Widać zaniepokojenie sytuacją epidemiologiczną w naszym regionie. Liczba notowanych nowych zakażeń koronawirusem w stosunku do liczby mieszkańców w województwach podlaskim i lubelskim jest największa w kraju.
- Od co najmniej 3 tygodni obserwujemy bardzo dużą liczbę zakażeń na terenie naszego województwa, w ślad za tym mamy bardzo dużą liczbę osób hospitalizowanych - mówi wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski.
- W szpitalu klinicznym w ostatnich dniach doszło do skokowego wzrostu ilości hospitalizowanych pacjentów. W tej chwili kończą się nam miejsca na szpitalu tymczasowym przy ul. Żurawiej, dlatego zmuszeni jesteśmy uruchomić od jutra szpital tymczasowy numer 2 na hali sportowej - zapowiada dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku dr Jan Kochanowicz. - Wzorem poprzedniej fali wiosennej będziemy tam umieszczać pacjentów w lżejszym stanie, bowiem warunki hospitalizacji, opieki są tam gorsze - dodaje.
Jan Kochanowicz zaznacza, że nasza odporność populacyjna jest bardzo niska: w poprzednich falach Podlasianie słabo przechorowali, mutacja nie była tak zakaźna, a szczepienia nie były naszą najlepszą stroną. Dodatkowo w dużej mierze zaszczepiły się osoby, które już chorowały.
- W szpitalu są przede wszystkim pacjenci niezaszczepieni i którzy nie przechorowali - informuje dyrektor USK.
Jan Kochanowicz nie ukrywa, że sytuacja jest trudna, szpital stara się jednak "wyprzedzić falę covidową, by pacjenci nie pozostali bez opieki".
W tej chwili tylko województwa lubelskie, mazowieckie i śląskie mają zabezpieczonych więcej miejsc covidowych niż podlaskie. Jest u nas 770 łóżek covidowych (dla porównania w ubiegłym roku w było ich 1600).
Obecnie na oddziałach covidowych przebywa 513 pacjentów (dla porównania w listopadzie ubiegłego roku było ich 900). Niepokojący jest ich przyrost - była doba, gdy przybyło ich 80.
W tej chwili sanepid ma odnotowane 52 ogniska zakażeń, głównie w placówkach nauczania i wychowania. Liczą one po kilkanaście, kilkanaście osób. Zidentyfikowano też 7 ognisk w podmiotach medycznych.
Reakcją na trudną sytuację epidemiologiczną jest wspólny apel przedstawicieli środowisk medycznych, sanitarnych oraz wojewody o szczepienie się oraz przestrzeganie zasad sanitarnych.
- Nie chcemy, aby poprzez te niskie stopnie zaszczepienia, a to teraz stanowi główną ochronę przed ciężkim przebiegiem choroby, nasze placówki ochrony zdrowia były przepełnione przez osoby, które wymagają hospitalizacji - mówi wojewoda. Przypomina przy tym, że zaszczepić się jest bardzo prosto, gdyż punków szczepień jest mnóstwo. - Apelujemy, by z tych punktów korzystać. Był czas, gdy szczepionek było mniej, że były ogromne kolejki. Teraz to nie potoki pacjentów, tylko wąskie strumyki.
- Stąd nasz apel, aby osoby, które jeszcze wahają się, zastanawiają się, by zdecydowały się na szczepienie. W ten sposób pokonamy epidemię szybciej. Przygotowanie miejsc szpitalnych będzie pomagało osobom chorym, natomiast lepiej zapobiegać. Nikt nie wymyślił lepszego sposobu niż szczepienie, czyli uodpornienie, jak również przestrzeganie zasad, które cały czas obowiązują, czyli dystans, maseczki, dezynfekcja rąk - mówi wojewódzki konsultant w dziedzinie epidemiologii prof. Joanna Zajkowska. - Jeżeli ktoś ma wątpliwości z powodu własnych obiekcji zdrowotnych, proszę skonsultować się z lekarzem. Zapewniam, że w wielu przypadkach to szczepienie jest możliwe - dodaje.
Do jej głosu dołącza się wojewódzki konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych:
- Chciałabym zdementować opinię, która powszechnie obowiązuje, że covid to zwykła grypa, która ustępuje po kilku dniach. Rzeczywiście część osób łagodnie przechodzi covid, ale zdarza się, że przebiega z ciężkim zapaleniem płuc, z dusznością, z omdleniami - ostrzega dr Jolanta Ostrowska.
Zaapelowała też, by jak najszybciej zgłaszać się do lekarza, jeśli tylko objawy covid wystąpią. Wcześniejsze podjęcie leczenia pozwala na wyjście z choroby bez zmian w płucach i normalną aktywność życiową.
Sanepid przypomina zaś o przestrzeganiu zasad sanitarnych. I zapowiada kontrole, przede wszystkim w obiektach handlowych.
- Nie wykonujemy dezynfekcji, nie zachowujemy dystansu ani nie zakładamy maseczek. Od dziś inspekcja sanitarna razem z policją będzie wykonywała kontrole w obiektach handlowych, ponieważ liczba zakażeń, która w ostatnich dniach jest identyfikowana jest skutkiem nieprzestrzegania ddm-u [dystans, dezynfekcja, maseczka - red.] - mówi podlaski państwowy inspektor sanitarny Ewa Jakubowicz.
Kontrole będą prowadzili pracownicy inspekcji sanitarnej wraz z policjantami z komend miejskich i powiatowych. Przyjrzą się zarówno klientom, jak i obsłudze. Jeśli zauważą nieprzestrzeganie zasad, będą wystawiali mandaty.
Na razie wojewoda podlaski nie ma żadnych informacji o planowanych obostrzeniach w naszym województwie. Ewentualną decyzję o nich podejmie Ministerstwo Zdrowia i sanepid.
ewelina.s@bialystokonline.pl
