Chcą m.in. ochrony życia od poczęcia. Zakończył się Marsz dla życia i rodziny [ZDJĘCIA]

Fot: Redakcja BiałystokOnline

więcej zdjęć

Niedzielny (10.10) marsz dla życia i rodziny rozpoczął się mszą w intencji rodzin w Archikatedrze Białostockiej. Następnie uczestnicy zgromadzili się przed katedrą i wspólnie przeszli ulicami miasta począwszy od placu Jana Pawła II (przy katedrze), następnie przeszli przez Rynek Kościuszki, ulicami: Lipową, św. Rocha, Krakowską, Konstantego Kalinowskiego, przez plac Niezależnego Zrzeszenia Studentów, ul. Suraską, a następnie wrócili przez Rynek Kościuszki i zakończyli zgromadzenie na placu Jana Pawła II przy katedrze.

Uczestnicy dzisiejszego marszu tłumnie reprezentowali swoje poglądy. Chcą m.in. ochrony życia od chwili poczęcia oraz, by rodzina składała się z tradycyjnego modelu jakim jest kobieta, mężczyzna oraz dzieci - przy czym to mężczyzna powinien ich zdaniem stać na czele rodziny.

"Tegoroczny marsz jest znakomitą okazją do zamanifestowania poparcia dla tradycyjnego modelu rodziny, ochrony życia od poczęcia oraz budowaniu wspólnoty kochającej życie i rodzinę. Jest ​to najlepszy moment na szczególną promocję ojcostwa i przypomnienie tej niezwykłej roli, którą do odegrania we współczesnym świecie mają mężczyźni. W wymiarze społecznym apeluje o ład oparty na prawach rodziny i solidarności z najsłabszymi. Hasło "Tato – bądź, prowadź, chroń" nawiązuje również do trwającego obecnie w Kościele Roku Józefa patrona Ojcostwa" - piszą organizatorzy marszu.

Podczas przemarszu widoczne były takie hasła jak: "Mamo, tato dziękuje za życie", "Wspieram życie", "Prawa człowieka od poczęcia", "Jestem za życiem" czy "Polska rodziną silna".

W demokratycznym kraju każdy ma prawo, by prezentować swoje poglądy. Wczoraj (9.10) ulicami miasta przeszedł II Marsz Równości, który miał na celu m.in. walkę o równość dla wszystkich osób, bez względu na tożsamość płciową, płeć, kolor skóry czy orientację seksualną. Przy czym można zauważyć pewną rozbieżność - na marszach równości pojawiają się kontrmanifestanci pokazujący odmienne zdania i reprezentujący poglądy zgodne z nauką kościoła katolickiego. Z kolei na marszu dla życia i rodziny takich kontrmanifestantów np. zwolenników aborcji nie było.

Ponadto arcybiskup Józef Guzdek przed Marszem Równości apelował o to, by nie doszło podczas niego do agresji, ani słownej ani fizycznej.

"Nienawiścią nie obronimy naszych chrześcijańskich wartości. Nie obronimy małżeństwa i rodziny, a przecież nie możemy tej obrony zaniechać. Brońmy więc nade wszystko przykładem własnego życia. Jak piękne są miłujące się małżeństwa!" - powiedział abp Józef Guzdek.