Jaga przełamała złą passę. Cracovia pokonana

2019.10.19 22:20
Wynikiem 3:2 zakończyła się sobotnia (19.10) rywalizacja Jagiellonii Białystok z Cracovią. Gole dla podlaskiego klubu strzelali Patryk Klimala (dwa) oraz Taras Romanczuk.
Jaga przełamała złą passę. Cracovia pokonana
Fot: Grzegorz Chuczun

Na domowy mecz 12. kolejki PKO Ekstraklasy przeciwko Cracovii Ireneusz Mamrot wystawił taki skład, jakiego można się było spodziewać. W bramce pojawił się Damian Węglarz, formację obronną tworzyli Guilherme, Runje, Arsenić oraz Wójcicki, natomiast za konstruowanie akcji ofensywnych odpowiadać mieli przede wszystkim Romanczuk, Pospisil, Prikryl, Camara, Imaz i Klimala.

Rozgrywany w sobotni wieczór mecz rozpoczął się od świetnej akcji Jagiellonii. Już w 3. minucie dobrze na prawej stronie boiska rywala zwiódł Wójcicki, który następnie zacentrował futbolówkę w pole karne. Tam do uderzenia z woleja doszedł Jesus Imaz, jednak piękny strzał Hiszpana kapitalnie obronił Pesković.

Cóż z tego, że białostocki zespół nieźle wszedł w spotkanie, skoro na prowadzenie jako pierwsza wyszła ekipa gości. Damiana Węglarza w 9. minucie pokonał Lopes, który delikatnie musnął piłkę po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wykonywanym przez Siplaka.

Na szczęście drużyna z Krakowa z korzystnego wyniku cieszyła się tylko chwilę, bo już kilkadziesiąt sekund później idealne prostopadłe podanie do Patryka Klimali posłał Martin Pospisil. Snajper młodzieżowej reprezentacji Polski popisał się w tej akcji świetną szybkością, zagrał sobie piłkę obok wybiegającego Peskovicia i następnie skierował futbolówkę do pustej bramki.

W kolejnym fragmencie starcia gra się uspokoiła. Groźniej zrobiło się dopiero po dwóch kwadransach zmagań, kiedy to znów z dobrej strony pokazał się Klimala. Napastnik Jagi obrócił się z piłką w szesnastce Pasów, po czym natychmiast oddał strzał, jednak futbolówka odbiła się od jednego z rywali i poszybowała wysoko ponad bramką przyjezdnych. Zaraz potem problemy ze złapaniem piłki miał Węglarz, lecz niepewny chwyt białostockiego bramkarza ostatecznie nie przyniósł żadnych nieprzyjemnych skutków, dlatego pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 1:1.

Chwilę po zmianie stron oglądaliśmy sporo dośrodkowań i właśnie po jednym z takich zagrań niebezpiecznie zrobiło się w polu karnym Jagiellonii. Z prawej strony nieźle zacentrował Cornel Rapa, do uderzenia głową doszedł Pelle van Amersfoort, ale Holender nie skierował piłki w światło bramki, dlatego Damian Węglarz w tej sytuacji interweniować nie musiał. Odpowiedzią Dumy Podlasia był strzał Klimali z kilkunastu metrów. Z tą próbą napastnika Jagi poradził sobie Pesković, jednak niedługo później golkiper Pasów był już bez szans, gdy 21-latek kopnął futbolówkę z dużą mocą i precyzją tuż przy słupku.

Białostoccy kibice nie zdążyli po wybuchu radości ponownie zasiąść na swych miejscach, a na tablicy wyników widniał już rezultat 2:2. Z defensywą Jagiellonii zabawił się bowiem Pelle van Amersfoort, który z wielkim spokojem wystawił futbolówkę do Lopesa, a temu nie pozostało nic innego, jak zapakować piłkę do niemal pustej bramki.

Po tym trafieniu swoją szansę na gola miał też Cecarić, a następnie golkipera gości pokonał Jesus Imaz, lecz bramka ta nie została uznana, gdyż hiszpański pomocnik był na pozycji spalonej.

W ostatnim kwadransie Jagiellonia, która w ciągu całego spotkania była zespołem lepszym, bardzo intensywnie dążyła do strzelenia gola na 3:2. Najpierw uderzenia głową Kwietnia i Romanczuka okazały się minimalnie niecelne, ale w 84. minucie piłka w końcu zatrzepotała w siatce przeciwników. Po dośrodkowaniu Bidy i rykoszecie od defensora Pasów futbolówkę do bramki Cracovii - wślizgiem, strzałem pod poprzeczkę - skierował kapitan białostockiego klubu, czyli Taras.

W samej końcówce na 4:2 mógł, a nawet powinien, podwyższyć Mudrinski. Serb w dogodnej sytuacji nie trafił jednak w bramkę, lecz zmarnowana okazja napastnika Jagi nie miała żadnych przykrych konsekwencji, bo Cracovia nie była już w stanie doprowadzić do remisu, w efekcie czego po czterech ligowych meczach bez triumfu na konto Dumy Podlasia w końcu wpadł wyczekiwany komplet oczek.

Jagiellonia Białystok - Cracovia 3:2 (1:1)
Bramki: Patryk Klimala 11, 55, Taras Romanczuk 82 - Rafael Lopes 9, 59

Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz - Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Zoran Arsenić, Guilherme Sitya - Martin Pospisil, Taras Romanczuk - Tomas Prikryl (80' Ognjen Mudrinski), Jesus Imaz, Juan Camara (71' Bartosz Kwiecień) - Patryk Klimala (65' Bartosz Bida)

Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Michał Helik, Ołeksij Dytjajew (21' Kamil Pestka), Michal Siplak - Janusz Gol, Sylwester Lusiusz (73' Milan Dimun) - Pelle van Amersfoot, Sergiu Hanca, Tomas Vestenicky (61' Bojan Cecarić) - Rafael Lopes

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1266 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39