Jagiellonia rozwiązała kontrakt z piłkarzem, który miał być gwiazdą

2020.02.12 15:39
Czas Mile Savkovicia w Jagiellonii Białystok dobiegł końca. W środę (12.02) umowa z serbskim pomocnikiem została rozwiązana za porozumieniem stron.
Jagiellonia rozwiązała kontrakt z piłkarzem, który miał być gwiazdą
Fot: Grzegorz Chuczun
Mile Savković czasu spędzonego w Białymstoku nie będzie wspominać z radością

Nieco ponad rok temu pisaliśmy, że transfer Mile Savkovicia do Jagiellonii Białystok zapowiada się na wielki niewypał, gdyż Serb prawie w ogóle nie wącha murawy i albo siedzi na ławce rezerwowych, albo też leczy kontuzje. Po kilkunastu miesiącach sytuacja nie uległa zmianie, dlatego klub w końcu rozwiązał umowę ze swym pomocnikiem.

A przecież miało być tak pięknie. Savković przyszedł do Dumy Podlasia po znakomitym sezonie w Spartaku Subotica, gdzie w 32 meczach strzelił 11 goli i zanotował 8 asyst, a ponadto równie perfekcyjnie zaczął kolejne rozgrywki. W batalii 2018/2019 pomocnik w 2 spotkaniach serbskiej Superligi 2 razy trafił do siatki rywali i dołożył kolejne 2 bramki w eliminacjach do Ligi Europy. Tak udane wyczyny sprawiły, że ściągnięcie do Jagi mierzącego 176 cm wzrostu skrzydłowego rozpaliło nadzieje nie tylko białostockich kibiców, ale też bezstronnych obserwatorów polskiej Ekstraklasy. Była bowiem spora szansa, że Żółto-Czerwoni sięgają po piłkarza pełną gębą, który na dniach wyrośnie na gwiazdę ligi.

No i faktycznie, Savković wejście do drużyny miał bardzo udane, gdyż w swym debiucie udało mu się strzelić gola Piastowi Gliwice, jednak później Serb nie znalazł już drogi do bramki przeciwników. Ba, borykający się z urazami piłkarz przez 1,5 sezonu zaliczył w barwach Jagiellonii zaledwie nieco ponad 400 minut gry. Mile nieźle wyglądał w czasie okresów przygotowawczych, ale gdy przychodziło do startu ligi - były zawodnik Spartaka Subotica łapał kontuzję i słuch o nim ginął na długie tygodnie, a nawet miesiące.

Szkoda, bo Savković zapowiadał się na gracza, który nie boi się rywalizacji i wie, na czym polega kopanie piłki. Niestety okazało się, że 13. numer na koszulce przynosi pecha, a Białystok nie jest miejscem dla niego, dlatego wiosną 2020 r. pomocnik ten będzie - o ile znajdzie nowego pracodawcę - reprezentować barwy innego zespołu. W każdym razie z "Jotką" na piersi już go nie zobaczymy.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

1001 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39