Jaszczak: Za dwa, trzy lata możemy mieć europejskiej klasy drużynę [WYWIAD]

2014.07.30 00:00
Rozmowa z Romanem Jaszczakiem, trenerem, działaczem, jednym z twórców piłki kobiecej w Polsce.
Jaszczak: Za dwa, trzy lata możemy mieć europejskiej klasy drużynę [WYWIAD]

Zdobyłeś ze swoim zespołem upragniony tytuł mistrza Polski, a także Puchar Polski. Ten rok jest dla Medyka i dla Ciebie wyjątkowy. Jakie jest źródło tych wspaniałych sukcesów?

Autorkami sukcesów są oczywiście same zawodniczki. Teraz mogę to powiedzieć wprost, że po raz pierwszy, w całej naszej już prawie trzydziestoletniej historii mamy zespół złożony nie tylko z bardzo profesjonalnych piłkarek, ale są to dziewczyny mądre, które chcą się wciąż uczyć i na dodatek bardzo ładne. I ten cały klimat sportowy i osobowościowy daje taką atmosferę, że wynik przychodzi jakby sam. Moich zawodniczek nie trzeba gonić ani do pracy ani do nauki. Dziewczyny są zmotywowane i wykształcone. Najlepszym tego dowodem jest to, że w Koninie w Ośrodku zatrudniamy siedem czy osiem piłkarek, które szkolą nam najmłodsze adeptki piłki nożnej. Myślę, że mamy teraz taki klimat, że zajdziemy jeszcze wyżej. Za dwa, trzy lata możemy mieć europejskiej klasy drużynę.

Kiedyś stwierdziłeś, że Twoim marzeniem jest gra w Lidze Mistrzyń...

Tak, ale to się trochę zmieniło, bo teraz marzeniem już nie jest sama gra w Lidze Mistrzyń, ale sukces.

Jak to osiągnąć?

Moja była zawodniczka, komentując w TV finał Ligi Mistrzów stwierdziła, że do sukcesu w Europie potrzeba 2-3 miliony Euro. Zakładam, że gdybym miał budżet na poziomie miliona złotych, to jesteśmy zdolni zaistnieć w tych rozgrywkach. Gdyby się do tego pomysłu udało przekonać władze Konina, naszego sponsora, a także PZPN, który może nam w różny sposób pomóc, to dobry wynik jest w zasięgu tej drużyny. Biorąc pod uwagę, że w tej drużynie jest sześć mistrzyń Europy do lat 17 z 2013 roku oraz kilka innych młodych, niezwykle utalentowanych zawodniczek, to za dwa, trzy lata możemy być znaczącą siłą w Europie.

Na jakim etapie jest w tej chwili, Twoim zdaniem, polska piłka kobieca?

Nie chcę tego oceniać. Byłem trenerem reprezentacji przez ponad dwa lata i wydawało mi się, że zrobiłem fajną drużynę gotową odnosić sukcesy na arenie europejskiej. Niestety, moją pracę przerwano i dlatego niezręcznie jest mi wypowiadać jakieś konkretne opinie. Za to, co się dzieje aktualnie z reprezentacją Polski nie odpowiadam i nie chcę tego komentować.

Wróćmy więc do Medyka. Tegoroczne piękne sukcesy są jakby zwieńczeniem Twojej trwającej ponad ćwierć wieku pracy trenera i działacza. Nie przesadzę bowiem, jeśli powiem, że bez Ciebie tych sukcesów by nie było. Jednak z pewnością możesz wymienić osoby, które Cię wspierały i pomagały...

Kiedy zakładałem w 1985 roku tę drużynę w ogóle nie myślałem o sukcesach. Moim marzeniem było mieć taki zespół i nauczyć dziewczyny grać w piłkę. Sukcesy pojawiły się po drodze, pierwszy tytuł juniorek do lat 15, później do lat 19, później pierwszy tytuł mistrzyń w hali... Z pewnością nie osiągnąłbym tego sam. Nie chcę wymieniać konkretnych nazwisk w obawie, że mógłbym kogoś pominąć. Przez te lata w Medyku pracowało wielu trenerów i trenerek...

Takim instytucjonalnym współtwórcą naszych sukcesów jest miasto Konin, które stworzyło idealne warunki do łączenia nauki ze sportem. To Prezydent Konina, Rada Miasta oraz władze oświatowe, które zezwoliły na stworzenie szkoły mistrzostwa sportowego przy Gimnazjum nr 6, pozwoliły na utworzenie klas sportowych w Zespole Szkół Górniczo-Energetycznych. Teraz tam mamy Licealny Ośrodek Szkolenia Sportowego pod egidą Ministerstwa Sportu i PZPN. Było wielu sponsorów ale jeden przetrwał, POLOmarket, który nas nie opuszcza od dwudziestu paru lat. Bez nich wszystkich te sukcesy by się nie zdarzyły. Muszę tutaj oczywiście wspomnieć o wsparciu władz związkowych. Zrozumienie i wsparcie moich kolegów z Zarządu Wlkp. ZPN rosło z czasem. Pamiętam, gdy kilkanaście lat temu wnioskowałem po raz pierwszy o wsparcie dla kobiecej piłki w wysokości 4 tysięcy, to koledzy się śmiali i padło pytanie, czy to na podpaski.

Istotne jest jednak to, że nasz Związek był pierwszym w Polsce, który wspierał piłkę kobiecą. I te sukcesy drużyn młodzieżowych, złote medale Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży czy trzykrotne mistrzostwo Polski U 13 nie wzięły się znikąd. Bez pomocy Wielkopolskiego Związku Piłki Nożnej byłyby to niemożliwe do osiągnięcia.

Rozmawiał: Konrad Napierała


1097 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39