Które inwestycje powstaną najszybciej? Miasto stworzyło listy rankingowe

Fot: UM Białystok

20 boisk przyszkolnych, infrastruktura lekkoatletyczna przy 22 placówkach, 21 sal gimnastycznych oraz termomodernizacja 21 przedszkoli i 18 szkół - jeszcze tyle inwestycji jest potrzebnych przy placówkach oświatowych. Miasto nie ma jednak wątpliwości - jedne są bardzo pilne, inne mogą poczekać rok lub dwa. Dlatego też powstały specjalne rankingi. W oparciu o przyznane punkty uporządkowano inwestycje pod względem tych, które są najbardziej potrzebne.

Pierwszy ranking dotyczy budowy boisk. Ustalono, że w najpierw powstaną one przy szkołach, które nie mają boiska w ogóle lub jego nawierzchnia nie jest bezpieczna. Budowę boiska przyspieszy też brak sali gimnastycznej lub istnienie przy szkole wyłącznie małej sali. Priorytet będą też miały szkoły z dużą liczbą oddziałów.

Druga lista dotyczy szkół, które chociaż boiska już mają, to wymagają inwestycji w infrastrukturę lekkoatletyczną (bieżnia, skocznia w dal i rzutnia do pchnięcia kulą). Trzecia zawiera placówki, które potrzebują nowych sal gimnastycznych. Ostatnia to rankingi inwestycji termomodernizacyjnych w przedszkolach oraz w szkołach i np. poradniach oświatowych. Termomodernizacje najpierw będą wykonane tam, gdzie jest najwyższy koszt ogrzewania na m2, pod uwagę będzie też brany zły stan techniczny i to, czy obiekt jest zabytkowy.

Najszybciej powstaną boiska przyszkolne – do końca 2017 r. Brakującą infrastrukturę lekkoatletyczną miasto ma uzupełnić do 2019 r. Wybudowanie brakujących sal gimnastycznych zajmie około 10 lat. To największe inwestycje - średnio rocznie będą powstawały 2 takie obiekty. Prace termomodernizacyjne w przedszkolach powinny potrwać do końca 2018 r., a w szkołach do końca 2020 r.

- Listy powstały w oparciu o obiektywne kryteria - zaznacza prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Zostaną przekazane komisji edukacji. Będą informacją dla potencjalnych beneficjentów i wskazówką dla radnych.

Jak tłumaczył Truskolaski, radni przyjmując budżet nie będą zobowiązani rankingiem, ale otrzymają w nim jasny wykaz potrzeb. Pozwoli to wybrać do doinwestowania te szkoły, które rzeczywiście mają największe braki, a nie te, których dyrektorzy są najaktywniejsi w zabieganiu o inwestycje.