Lumpeksy w Białymstoku. Dziś bez duszącego zapachu i z prawdziwymi cudeńkami

2021.03.05 16:24
Jakiś czas temu chodzenie w takie miejsca było pewnym obciachem. Secondhandy, bo o nich tutaj mowa nie cieszyły się uznaniem społecznym. Zwykło się myśleć, że ubierają się tam przede wszystkim starsze, uboższe osoby, a sklepy tego typu dla młodych nie oferują nic ciekawego.
Lumpeksy w Białymstoku. Dziś bez duszącego zapachu i z prawdziwymi cudeńkami
Fot: Magdalena Wysocka
Zdjęcie z secondhandu

Lump, lumpeks, secondhand

Nazwa lumpeks brzmiała nieco ironicznie, uwłaczająco, bo zawiera w sobie wyraz "lump". A lump, jak podaje chociażby Wikipedia, to pogardliwie bezrobotny, podejrzany, nieciekawy osobnik, nierób i hulaka. Co ciekawe, słowo to dotyczy także szmaty, łacha, zniszczonej odzieży.

Wielu osobom lumpeksy kojarzyły się z tłumem wyrywających sobie z rąk ciuchów, bo tańsze, bo niezniszczone jeszcze. W koszach z ubraniami składowane były nieraz osobliwości, od dziwnych strojów niby karnawałowych, po ogromne materiały, nie bardzo wiadomo do czego służących.

Nowa era sklepów vintage

Jednak ta epoka chyba odeszła. Dziś znane osobistości, aktorki, stylistki, fashionistki bardzo często ubierają się w secondhandach, lub jak kto woli lumpeksach. Na pewno na ten proces wpłynął fakt, iż sklepy te oferują dziś znacznie lepsze jakościowo ubrania, często z wieszaków, a nie z wielkich pudeł. Ceny może nieznacznie poszły w górę, ale też zakupy w lumpeksach zyskały na jakości. Kiedyś narzekano na duszący, intensywny zapach w secondhandach, jednak dziś po wejściu do takiego sklepu można poczuć świeżość, a przede wszystkim wybrać doprawdy cudeńka.

Ponadto modne stały się tzw. vintage shopy. To też ciuchy z drugiej ręki, ale starannie wyselekcjonowane, a przez to droższe. Także w internecie pojawiły się sklepy z odzieżą używaną oferujące ubrania tanie i niezłej jakości.

Co oferuje nam Białystok i mniejsze miejscowości

W Białymstoku obecnie mamy zatrzęsienie lumpeksów. Prześcigają się one w coraz niższych cenach, promocjach, wyprzedażach, co koniec końców daje nam spodnie za 2 zł, czy piękną marynarkę za 7 zł.

Pojawiły się całe sieci takich sklepów, np. Centro Jama Jama-m Wszystko (znajdują się przy ul. Sienkiewicza 3, ul. Wyszyńskiego 2B, ul. Zwycięstwa 10, ul. Wrocławskiej 51B, ul. Hallera 44), których dewizą jest (jak możemy przeczytać na stronie): "Sieć sklepów z odzieżą używaną powstała nie tylko z ogromnej pasji do ciuszków, ale i z wieloletniego doświadczenia w branży. Naszym celem nie jest wcisnąć Wam towar, ale sprzedać, obsłużyć i doradzić Wam."

Tania Odzież Retro (przy ul. Białostoczek 1, ul. Leszczynowej 25, ul. Dubois 2 lok. 7 A, ul. Curie–Skłodowskiej 13, ul. Warszawskiej 79, ul. Wrocławskiej) oferuje odzież używaną bardzo dobrej jakości i niskie ceny. Można tam zakupić oryginalny towar z bezpośredniego importu z Anglii, Irlandii, Szwecji, Danii, Holandii oraz Niemiec.

W Unikacie (ul. Zwycięstwa 10) ceny są trochę wyższe, jednak ubrania są naprawdę oryginalne i starannie wyselekcjonowane.

Droższe sklepy to np. "Angielski look" przy ul. Warszawskiej 6. Jednak warto tu zajrzeć, bo propozycje outfitów są ciekawe i niebanalne.

W pobliżu ul. Jurowieckiej jest kilka wartych uwagi secondhandów (np. Szafo lans). Natomiast przy ul. Waszyngtona 23 istnieje lumpeks "Ubieram", który ma sporą powierzchnię i duży wybór ubrań.

Warto też wybrać się do sklepów: Fatałaszek, Lux Ciuch czy Anka bis.

Jednak warto też na pewno zaglądać do mniejszych miejscowości, w Choroszczy np. są trzy sklepy z odzieżą używaną, gdzie można znaleźć oryginalne perełki za kilka złotych. Często też w tych małych miastach ciuchy są wybierane przez wprawne oko właścicieli, są niepowtarzalne i nieprzebrane przez dużą ilość klientów czy klientek.

Ciuch z lumpeksu? Bądź dumny!

Gdy zewsząd jesteśmy bombardowani informacjami o ekologii, gdy powinnyśmy dbać o naszą planetę, zakupy ciuchów z drugiego obiegu są jak najbardziej cenione. Moda i etyka już chyba na zawsze weszły w dialog, a lumpeksy świetnie odnajdują się w tym. Nie wstydzimy się już zachodzić do secondhandów, a duma nas rozpiera, gdy ktoś spyta nas o super ciuch, który akurat mamy na sobie, a my możemy odpowiedzieć z całą mocą: "Dzięki, kosztował 2 zł!".

Anna Kulikowska
24@bialystokonline.pl

1022 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39