O stadionie jakby spokojniej. Prezes spółki odpowiedział na wątpliwości radnych

2016.12.29 08:12
W ostatnich tygodniach sprawa finansowania działania stadionu miejskiego była kolejnym punktem zapalnym pomiędzy radnymi PiS a magistratem. Ogień chyba złagodził prezes spółki.
O stadionie jakby spokojniej. Prezes spółki odpowiedział na wątpliwości radnych
Fot: Ewelina Sadowska-Dubicka
Adam Popławski, prezes spółki Stadion Miejski

Podczas grudniowych sesji rady miasta radni PiS podnosili, że zaplanowana w budżecie kwota 15,6 mln zł na dofinansowanie stadionu miejskiego jest zbyt duża. Spółce zarzucano niegospodarność. Przedstawiciele klubu większościowego ostrzegali, że jeśli w radzie nadzorczej nie dojdzie do zmian, to zmniejszą oni o 2 mln planowany budżet obiektu.

Nie jest tak źle

W środę (28.12), podczas komisji sportu i turystyki rady miasta, prezes spółki Stadion Miejski Adam Popławski zdawał sprawozdanie z działalności. Odpowiedział przy okazji na wszystkie zarzuty ze strony radnych, którzy twierdzili, że stadion na siebie nie zarabia, pomieszczenia do wynajęcia stoją puste i ogólnie na obiekcie jest za mało wydarzeń.

- Pomieszczenia komercyjne mamy wszystkie wynajęte, podpisaliśmy też 10-letnią umowę z partnerem gastronomicznym, który jest bardzo doświadczony. Robimy podobną ilość imprez jak stadion w Gdańsku – wymieniał prezes Popławski. - Nie spoczywamy jednak na laurach. Wiemy, ile jeszcze pracy nasz czeka.

Nowy operator gastronomiczny działa od października. Została nim firma, która podobną działalność prowadzi choćby na obiektach Lechii czy Legii. Na razie jeszcze oferta jest dość skromna, ponieważ nie jest dostępna kuchnia, ale już po nowym roku operator ma zacząć rozwijać swoje usługi.

Wydatki w normie

Koszty eksploatacyjne stadionu to około 6 mln zł. Ponad połowę z tej kwoty (3,6 mln) spółka uzyskuje ze swojej działalności. Miasto musi więc tak naprawdę dopłacić tylko około 2,5 mln zł. Reszta kwoty przeznaczonej w budżecie na stadion to w większości środki na wykup obligacji, które zostały wyemitowane, by pokryć budowę obiektu i spłata odsetek. Dodatkowo wszystkie pieniądze, które trafiają do spółki, są przekazywane nie z góry po uchwaleniu budżetu, ale dopiero w trakcie roku, po przedstawieniu faktur.

Podczas sesji radni zarzucali, że zwiększyły się koszty zatrudnienia. Dużo więcej, bo aż o 55 tys zł będzie trzeba przeznaczyć na opłacanie firm zatrudniających pracowników na umowę zlecenie, czyli np. ochrony czy serwisu sprzątającego. Jest to spowodowane podniesieniem stawki godzinowej na umowie zleceniu do 13 zł brutto. Wynagrodzenia pracowników na stadionie w Białymstoku mają sięgać w przyszłym roku 1,8 mln. Jednak w porównaniu z innymi obiektami w Polsce to niewiele, bo np. we Wrocławiu to ponad 4 mln zł.

Mogłoby być więcej

Bolączką jest to, że obiekt nadal nie ma sponsora tytularnego, co mogłoby przynieść spore zyski. W tym roku miał zostać rozstrzygnięty przetarg, ale zainteresowane firmy wycofały się z konkursu.

- Tak naprawdę to jest jedyna niezrealizowana sprawa – mówi Adam Popławski. - W Polsce tylko trzy stadiony mają nazwę. Jednak niemniej będziemy starać się o pozyskanie sponsora. Prowadzimy w tej sprawie rozmowy.

Radni podczas komisji sportu z dużym zrozumieniem przyjęli wszystkie argumenty Adama Popławskiego. Chcieli się nawet dowiedzieć, jakiej pomocy od rady miasta oczekuje spółka.

W odpowiedzi prezes zauważył tylko, że środki zapisane w budżecie mogą okazać za małe:
- Nie będę ukrywał, że zaproponowany budżet będzie trudny do zrealizowania, szczególnie po podwyżkach stawek. Staramy się jednak oszczędnie gospodarować środkami i postaram sobie jakoś poradzić.

Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
814 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39