Przedłużenie ul. Sitarskiej i nowe przejście przez tory. Czy budowa ruszy w tym roku?

Fot: UM Białystok

Długi przetarg

Białostocki magistrat przetarg na budowę przedłużenia ul. Sitarskiej ogłosił już w kwietniu. Po dwóch miesiącach mieliśmy poznać oferty, jednak od chwili publikacji ogłoszenia aż 5 razy zmieniano w nim różne zapisy, w tym te dotyczące dat. Co więcej, tylko do końca lipca potencjalni wykonawcy nadesłali do urzędników około 200 pytań dotyczących inwestycji.

Wszystko wskazuje na to, że postępowanie nareszcie dobiegnie końca. Firmy chętne podjąć się budowy, oferty muszą złożyć do 24 sierpnia. O wyborze najkorzystniejszej zadecyduje nie tylko cena, ale też długość udzielanej gwarancji (minimum musi być to 5 lat). Na podpisanie umowy z wykonawcą miasto zarezerwowało sobie 2 miesiące.

Odciąży wiadukt Dąbrowskiego

Ul. Sitarska ma odciążyć wiadukt Dąbrowskiego oraz usprawnić przejazd z centrum na Białostoczek i Dziesięciny. Sitarska krzyżuje się z ul. Poleską, ale inwestycja zacznie się za nasypem równoległym do ul. Poleskiej, od skrzyżowania z ul. Kozłową. Droga połączy się z wybudowanym kilka lat temu przedłużeniem ul. Świętokrzyskiej. Nad torami kolejowymi w kierunku Kuźnicy będzie wiadukt.

Ulica ma mieć dwie jezdnie z pasem dzielącym. W jej ciągu zaprojektowano 2 ronda - na skrzyżowaniu z ul. Radzymińską i z ul. Hajnowską, pozostałe skrzyżowania rozwiązano jako zwykłe typu "T". Wzdłuż Sitarskiej powstaną drogi serwisowe, chodniki i obustronna ścieżka rowerowa. Będą też 2 zatoki przystankowe i zatoka dla policji. Jest pomysł, by tamtędy jeździła jedna z linii pośpiesznych BKM.

Nad torami powstaną 2 oddzielne wiadukty (lewy i prawy). Wiadukt będzie miał w sumie 124 m długości i prawie 30 m szerokości.

Z drogowcami przyrodnicy

Budowa ul. Sitarskiej planowana jest od 2006 r. Przy planowaniu inwestycji pojawiło się wiele problemów. Po pierwsze konieczne były wywłaszczania i rozbiórki domów. Ostatecznie mieszkańcy na to się zgodzili. Potem na terenach, gdzie ma przebiegać droga, zidentyfikowano rzadkie gatunki chronionych roślin (storczyka) i ptaków (derkacz), przez co znacząco przedłużyło się wydawanie decyzji środowiskowej.

Przyszły wykonawca ul. Sitarskiej na czas budowy musi mieć specjalistów z botaniki, teriologii, herpetologii i ornitologii, którzy mają rozpoznawać gatunki i siedliska oraz zapobiegać ewentualnym stratom gatunkowym, a w razie potrzeby wstrzymać prace i występować o decyzje i zezwolenia, np. na niszczenie siedlisk zwierząt czy przenoszenie ich w inne miejsca. Co ciekawe, firma musi też przygotować budki dla kawek, jerzyków, wróbli i kopciuszków.

W tej chwili na miejscu są już robotnicy MPEC, którzy wykonują prace przy sieci ciepłowniczej. W ogłoszeniu przetargowym jest mowa, że roboty drogowe mają zakończyć się w ciągu 15 miesięcy. Optymistyczny wariant mówiłby, że nową drogą kierowcy pojechaliby na początku 2017 r.

Wartość inwestycji szacuje się 38,1 mln zł netto. W tegorocznym budżecie jest zapisane 5 mln zł. Nie wykluczone, że znaczną część kosztów pokryje dotacja z UE.