Social media a edukacja. Czat zamiast wywiadówki?

2012.10.29 00:00
Facebook, Twitter i GoldenLine to popularne portale społecznościowe znane już nie tylko nauczycielom informatyki. Wyniki badania przeprowadzonego przez firmę Librus pokazują, że 91% pedagogów używających w pracy szkolnej komputera, prywatnie korzysta z mediów społecznościowych, a blisko 83% wykorzystuje je na lekcjach i nie tylko. Czy moda na social media w nauczaniu może stwarzać jakieś zagrożenia?
Social media a edukacja. Czat zamiast wywiadówki?
Fot: sxc.hu

Czy szkoła lubi social media?

Największą popularnością wśród zinformatyzowanych nauczycieli cieszy się serwis YouTube, z którego prywatnie korzysta aż 71% ankietowanych, a w procesie nauczania wykorzystuje go niespełna 58%. Blisko 62% badanych posiada profil w popularnym wśród młodzieży portalu społecznościowym Facebook, a 18% wskazuje na jego edukacyjne zastosowanie. Najczęściej za pomocą mediów społecznościowych nauczyciele wyszukują i docierają do informacji, które mogą wykorzystać na lekcji (87%) lub polecają ciekawe treści na blogach i portalach, które ich zdaniem pomagają rozwijać zainteresowania i są przydatne w nauce (43%).

Wykorzystanie informacji znalezionych w mediach społecznościowych oraz polecanie ciekawych treści uczniom wpływa na wzrost kreatywności i zainteresowania lekcją, lepsze przygotowanie do zajęć oraz poprawę wyników w nauce. Ponad połowa ankietowanych pedagogów uważa, że wzbudza większe zaufanie swoich podopiecznych dzięki używaniu tych samych narzędzi komunikacji co oni. Nauczyciele deklarują także zdecydowaną poprawę relacji z uczniami, dzięki wykorzystaniu mediów społecznościowych w nauczaniu. Na tym jednak kończy się ich pozytywny wpływ na edukację.

Wirtualny świat, oprócz bogactwa informacji, niesie ze sobą także wiele zagrożeń, których młodzi ludzie nie zawsze są świadomi. Dlatego to pedagodzy powinni być wzorem i uczyć, jak bezpiecznie i właściwie wykorzystywać narzędzia social media w edukacji i zasoby znalezione w Internecie.

Nauczyciel klika z rodzicami

Przeprowadzone badanie wskazało, że duża grupa ankietowanych nauczycieli traktuje social media jako kanał komunikacji na linii nauczyciel-uczeń oraz szkoła-rodzic. Pedagodzy często nie zdają sobie jednak sprawy, że taka forma kontaktu stwarza wiele zagrożeń i w wielu przypadkach może być niezgodna z prawem oraz przepisami wewnątrzszkolnymi. Prowadzenie szkolnej korespondencji online za pomocą czatu lub wiadomości prywatnych wysyłanych na Facebooku to, jak twierdzą nauczyciele, naturalna forma kontaktu dla blisko 60% uczniów.

W serwisach internetowych znaleźć można profile nauczycieli, samorządów i bibliotek, a fanpage szkoły na Facebooku nikogo już nie dziwi. Jednak eksperci alarmują: media społecznościowe nie powinny być narzędziem kontaktu z rodzicami i uczniami. – Do prowadzenia korespondencji szkolnej powinny służyć profesjonalne systemy, takie jak dziennik elektroniczny, które organizują kontakt w sposób bezpieczny i zgodny z przepisami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych. Rodzice i nauczyciele mają wtedy pewność, że dane oraz informacje o uczniu będą właściwie przesyłane i przechowywane, a dostęp do nich będą miały wyłącznie uprawnione osoby – mówi Marcin Kempka, ekspert w dziedzinie wykorzystania nowych technologii w edukacji, firma Librus.

Magdalena Gorbacz
magda.g@bialystokonline.pl

Polecamy lokal
1334 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39