Wiadomości

Kilka dni temu przy jednym z bloków w Suwałkach znaleziono ciało 21-latka. Czy dopalacze znowu zbierają żniwo?

Prokuratura Okręgowa w Suwałkach bada sprawę śmierci trójki osób. Ciała 48-latka i 28-latki znaleziono w jednym z mieszkań na terenie miasta. Kilkanaście dni później odnaleziono też ciało 18-latka.

Na stronie uruchomionej przez Krajowe Biuro Do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii znajdują się informacje dotyczące dopalaczy.

"Dopalacze to śmierć", "Dopalacze to wiocha!", "Bierzesz! Giniesz!", "Dopacze to paździerz!" Tansparenty z takimi hasłami trzymali dyrektorzy białostockich szkoł podczas manifestacji przeciwko ich sprzedaży. Wejście do sklepu przy ul. Lipowej zakleili czarnym plakatem.

24-latek z Drohiczyna (pow. siemiatycki) mógł stracić życie przez dopalacze. Dzięki szybkiej reakcji członków rodziny i policjantów, nie doszło do tragedii.

Białostoccy policjanci musieli interweniować wobec 32-latka, który najprawdopodobniej zażył dopalacze.

Kilkuset inspektorów sanitarnych wspieranych przez prawie 3000 policjantów wkroczyło w sobotę (2.10) do prawie 1000 sklepów i hurtowni z "dopalaczami" działających na terenie całego kraju. W wyniku tych działań zamknięto 17 tego typu punktów w naszym mieście.

W każdym tygodniu do podlaskich szpitali przyjmowani są młodzi ludzie, którzy zażyli dopalacze.

Policjanci z Białegostoku interweniowali w mieszkaniu w centrum miasta wobec dorosłych, którzy najprawdopodobniej wcześniej zażyli dopalacze.

W czwartek (7.10) podsumowano prowadzone kontrole w sklepach z dopalaczami w naszym regionie.

Dwadzieścia placówek z dopalaczami zostało zamkniętych w województwie podlaskim. Równolegle z obrotu został wycofany wyrób o nazwie "Tajfun" oraz wszelkie podobne, mogące mieć bezpośredni wpływ na zagrożenie zdrowiu bądź życiu ludzkiemu.

29-letni Krzysztof G. został we wtorek (9.08) skazany na 2 lata więzienia i przymusowy udział w terapii uzależnień. Mieszkaniec Czarnej Białostockiej napadł na sklep i grożąc ekspedientce nożem, zmusił ją do opróżnienia kasy.

W ostatnich dniach odnotowano wiele przypadków zatrucia tzw. dopalaczami. Policja apeluje i ostrzega, aby nie kupować i nie zażywać takich substancji.

Mimo, że walka z dopalaczami odbiła się głośnym echem w całym kraju, substancje nadal są dostępne. W województwie podlaskim było już kilkanaście przypadków zatruć.

Po eksperymentach z tzw. dopalaczami pięcioro białostockich licealistów trafiło do szpitala. Okoliczności zdarzenia ustalają funkcjonariusze z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.

Dyrektorowie przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjum, szkół ponadgimnazjalnych, liceów i techników chcą publicznie zaprotestować przeciwko sprzedaży dopalaczy. Manifestacja dobędzie się 7 października, o godz. 12 pod sklepem na ul.Lipowej.

Mimo licznych akcji "antydopalaczowych", wciąż słyszy się o kolejnych przypadkach zatruć, a nawet śmierci spowodowanej zażywaniem tych środków. Białostoczanie postanowili nakręcić film, który pokaże jak bardzo niebezpieczne są dopalacze.

Wyobraźnia i praktyczne podejście osób, które łamią prawo często nie zna granic. Tym razem przestępcy przerabiali sklepy z dopalaczami na tzw. bunkry. Chodziło o to, żeby sprzedawca zdążył zniszczyć dopalacze, zanim dotrą do niego policjanci.

Kto nigdy choćby nie pomyślał o spróbowaniu, niech pierwszy rzuci kamień?

Mimo wielu akcji informujących o zagrożeniach, jakie niosą ze sobą środki odurzające w postaci dopalaczy, młodzi ludzie wciąż chętnie z nimi "eksperymentują".

Dopalacze to plaga naszych czasów. W woj. podlaskim dochodzi do - przeciętnie - kilku zatruć tymi środkami w miesiącu. Na szczęście nie ma ofiar śmiertelnych.