Aktualności

W gminie Bakałarzewo wybory właściwie nie są potrzebne. Zarówno na wójta, jak i na radnych w każdym okręgu startuje po 1 osobie. W dodatku z jednego komitetu.

Czy dobrze jest dla demokracji, kiedy wyborcy nie mają tak naprawdę wyboru? Wydaje się, że nie, ale z drugiej strony, jeśli mieszkańcy na tyle ufają kandydatom, że nie szukają dla nich przeciwwagi, to chyba dobrze.

O to byłoby trzeba zapytać ludzi w gminie Bakałarzewo (powiat suwalski), ponieważ to tam do rady startuje 15 kandydatów, czyli po jednym w każdym okręgu. Co ciekawe, wszyscy są z jednego komitetu - "Nasza Wspólna Ziemia". Wydaje się więc, że gorących sporów nie ma co się spodziewać przez najbliższe 5 lat.

Szczególnie że wójtem też zostanie kandydat z tego samego komitetu. Obecny włodarz Tomasz Naruszewicz także nie ma kontrkandydata. O ile zatem więcej niż połowa głosujących będzie za tym, żeby został wójtem, nie będzie żadnych przeszkód ku temu, żeby pełnił swoją funkcję kolejną kadencję.

PiS odsłania karty. Karol Nawrocki kandydatem na prezydenta Polski

Oto kandydaci na prezydenta Polski. Co o nich wiemy?

Jak głosowali mieszkańcy Podlaskiego i Białegostoku? Wyniki II tury wyborów 2025

Sędziowski skandal w meczu Górnik - Jagiellonia. Arbitrzy zawieszeni!

Znakomita passa Jagiellonii dobiegła końca. O decyzji sędziego będzie głośno

Takiego miejsca w Białymstoku jeszcze nie było. Otwarcie już w sobotę