POLECAMY
fot. Adrian Petelski
2014.04.17
Jak informują aktywiści, na fermach zwierzęta często zadeptują się w tłoku. Żywym pisklętom obcina się dzioby, a następnie przypala rozgrzanym metalem. Robi się to po to, by ograniczyć wzajemne dziobanie się ptaków oraz by zmniejszyć marnotrawstwo (rozsypywanie) paszy. Aby kury znosiły jajka cały rok, a nie jak to dzieje się naturalnie, z przerwami, by wywołać u nich cykl owulacyjny, stosuje metodę "silnego szoku", która polega na pozbawieniu paszy, czasem też wody oraz światła. Ewelina Sadowska-Dubicka ewelina.s@bialystokonline.pl
Aktualności 2014.04.17 00:00
Podczas gdy większość z nas czeka na wielkanocne malowanie jaj, aktywiści z Białegostoku przygotowali akcję przeciwko przemysłowej hodowli kur niosek.
Zobacz również