Wiadomości

Kamery z systemu z zarządzania ruchem tylko w tym roku zrobiły ponad 10 tys. zdjęć. Nie muszą się jednak martwić, ci którzy przejeżdżają na czerwonym świetle. Nawet jeśli są na zdjęciu, nikt im mandatu nie wystawi.

W Białymstoku od kilku miesięcy nikt nie analizuje zdjęć z przejazdów na czerwonym świetle.

Okazuje się, że od nowego roku nikt nie obsługuje kamer rejestrujących przejazd na czerwonym świetle, które pojawiły się na pięciu białostockich skrzyżowaniach. Do końca 2015 roku zajmowała się tym straż miejska.

W środę (2.12) mogą wystąpić czasowe wyłączenia sygnalizacji świetlnej związane z pracami informatycznymi w Systemie Zarządzania Ruchem.

Na skrzyżowaniu ulic ks. Jerzego Popiełuszki i św. Andrzeja Boboli powstanie sygnalizacja świetlna. Na szczęście nie będzie na nim rejestracji wjazdów na czerwonym świetle, jak wcześniej informowało miasto.

Białostocki magistrat sukcesywnie udostępnia nagrania z kamer, na których widać sytuacje, w jakich przejeżdżano na czerwonym świetle.

Miasto zapewnia, że karani są tylko ci kierowcy, których wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle był ewidentny. Udostępniono nawet nagrania z kamer, które wyłapały największych piratów drogowych.

"Zielonej fali" na białostockich ulicach nie będzie nie tylko w nocy, ale także w niedzielę – to efekt testowego wyłączenia tego systemu w minionym tygodniu.

8 tysięcy kierowców przyłapanych na przejeździe przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. To efekt działania systemu zarządzania ruchem. Jak na razie nikt nie otrzymał mandatu.

Miał usprawnić przejazd przez Białystok, a tymczasem zdaniem wielu mieszkańców go utrudnia. Chodzi o system zarządzania ruchem. Po miesiącu od jego wprowadzenia miasto postanowiło go czasowo wyłączyć.

Ma on przede wszystkim skrócić czas przejazdu po Białymstoku. Zaczął działać inteligentny system, który analizuje natężenie ruchu i do niego na bieżąco dostosowuje działalność sygnalizacji świetlnej.

W ciągu dwóch lat firma Siemens stworzy dla Białegostoku inteligentny system transportowy. Dzięki niemu będziemy krócej stać w korkach i zaoszczędzimy na paliwie. Miasto właśnie podpisało umowę z wykonawcą.

Dzięki nowoczesnemu systemowi zarządzania ruchem w Białymstoku krócej będziemy stać w korkach, a na naszej drodze częściej napotkamy zielone światła. Stworzy go spółka Siemens. Krajowa Izba Odwoławcza odrzuciła odwołania innych firm, które startowały w przetargu na realizację tej inwestycji.

Za nieco ponad rok podróż przez Białystok ma być szybsza, zwłaszcza dla pasażerów komunikacji miejskiej. Będzie to możliwe dzięki budowie Systemu Zarządzania Ruchem.