POLECAMY
Zaledwie kilka minut wystarczyło białostockim policjantom na ustalenie i zatrzymanie sprawcy fałszywego alarmu bombowego. Pijany 34-latek trafił do policyjnego aresztu.
We wtorek (19.11) po południu białostoccy policjanci otrzymali informację o rzekomym ładunku wybuchowym na białostockim dworcu autobusowym. Anonimowy telefon pochodził ze znajdującej się tam budki telefonicznej. Zaledwie 5 min. później funkcjonariusze zabezpieczyli aparat telefoniczny, z którego dzwonił sprawca i ustalili podejrzanego o to mężczyznę. Znajdujący się w pobliżu 34-latek został od razu zatrzymany. Okazało się, że był pijany. Badanie alkomatem wykazało u niego 2,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto wyszło na jaw, że już wcześniej miał związek z podobnymi alarmami, które zawsze okazywały się fałszywe. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. W środę (20.11), po wytrzeźwieniu, usłyszy zarzuty i zostanie doprowadzony do prokuratury. Grozi mu nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl
Kultura i Rozrywka 10:42
Sport 10:00
Aktualności 10:00
Sport 08:10
Aktualności 08:00
Biznes 07:50
Aktualności 2025.10.30 17:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji