POLECAMY
To będzie spektakl niespodzianka. Każdy wieczór będzie wyjątkowym wydarzeniem, każdy spektakl będzie premierą. Za każdym razem gościnny udział w przedstawieniu weźmie inna gwiazda teatru, filmu czy telewizji, m.in. Paweł Deląg, Ewa Kasprzyk, Jerzy Bończak, Ewa Szykulska, Dorota Stalińska. Pierwszy spektakl w czwartek, 30 września. Kolejne w październiku.
"Drzewo" ma szczególną formułę. Jego konstrukcja opiera się na improwizacji i aktorskich umiejętnościach błyskawicznego odnajdywania się w różnych scenicznych sytuacjach. Na scenie oglądamy dwóch aktorów - gospodarza wieczoru (w tę rolę wcielą się Marek Tyszkiewicz i Maciej Radziwanowski) oraz zaproszonego gościa. Na scenę wchodzi bez prób, nie wie w czym gra i kogo gra. A widzowie dowiedzą się, kogo zobaczą dopiero, gdy na widowni zgasną światła. Spektakl warto zobaczyć, bo... Zdaniem Lecha Mackiewicza, reżysera (znany z ról m.in. w telewizyjnych serialach "Na Wspólnej" i "Na dobre i na złe"), są przynajmniej cztery powody. - Po pierwsze, ciekawość, jak dają sobie radę na scenie gwiazdy w sytuacji, gdy nie wiedzą, co będą grały - wylicza. Po drugie, fakt, że lubi się obcować z ludzkimi historiami. Przecież najfajniejszy jest taki teatr, w którym można zobaczyć siebie. Po trzecie, po prostu dla rozrywki. - "Drzewo" jest zarówno dramatem, jak i czarną komedią. Będzie więc w nim dużo humoru - zapowiada Mackiewicz. Wreszcie czwarty powód - filozoficzno-metafizyczny. W przedstawieniu - eksperymencie będzie kilka rzeczywistości. Powstaje więc pytanie: jak reagujemy na otaczający nas świat, który jest przecież umowny. Polska prapremiera w Białymstoku Sztuka Tima Croucha w oryginale zatytułowana "An Oak Tree" powstała w Niemczech w 2005 roku. Była wystawiana na całym świecie i grały w niej światowe gwiazdy, m.in. Goeffrey Rush, zdobywca Oscara. Lech Mackiewicz został zaproszony do udziału w spektaklu-niespodziance w Sydney. - Płacili mi za to, że jestem nieprzygotowany - wspominał ze śmiechem podczas spotkania z dziennikarzami. - Było to też dla mnie wyzwanie, które mogło już się nie powtórzyć. Czułem przypływ adrenaliny, ale się nie bałem. Teraz sztuka ma swoją polską prapremierę w Białymstoku. Reżyser podkreśla, że każdy spektakl przyniesie coś innego. - Reakcje zaproszonych aktorów są nieprzewidywalne. Gospodarze wieczoru przeprowadzą ich przez spektakl, ale nie są w stanie przeprowadzić ich emocjonalnie. Jestem przekonany, że w 75 procentach przypadków emocje wymkną się spod kontroli. Marek Tyszkiewicz: - Nigdy nie widziałem nic takiego, nigdy nie grałem w takim spektaklu. Wymaga on szalonej precyzji. Myślimy za dwie osoby i jest to ogromna odpowiedzialność, której mam nadzieję, że podołamy. Tutaj nie ma improwizacji, nie ma przypadku, wszystko jest wyreżyserowane.
andy
24@bialystokonline.pl
Biznes 14:18
Sport 14:10
Kultura i Rozrywka 14:00
Sport 13:18
Turystyka 13:03
Aktualności 12:30
Rodzina 12:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji