POLECAMY
Antoś Kuczyński z Sejn niedawno skończył roczek. Malca czeka skomplikowana operacja serduszka w klinice w Bostonie. Rodzice chłopczyka muszą za nią zapłacić do końca maja. Czasu zostało niewiele, a brakuje jeszcze ponad 300 tys. zł.
Za miesiąc powinni być już w Stanach - Serduszko naszego synka to tykająca bomba. Nie wiemy, ile dokładnie czasu mu zostało. Może miesiąc, a może wszystko się rozsypać jak domek z kart już jutro... Operacja korekcji wady jest skrajnie trudna i podjęcia się takiego zabiegu mogłoby ledwie kilku kardiochirurgów na świecie. Ośrodek w USA jest praktycznie najlepszy - piszą na stronie zbiórki siepomaga rodzice Antosia. Z jaką wadą zmaga się Antoś? To przełożenie wielkich pni tętniczych z zarośniętą zastawką pnia płucnego, zespół heterotaksji pod postacią prawostronnego izomeryzmu. W przypadku niewykonania operacji w najbliższych tygodniach - prognoza jest zła. Należy przypuszczać, że dziecko będzie coraz bardziej niedotlenione, skrajna sinica jest zagrożeniem życia. Tylko przeprowadzenie całkowitej korekty wady, tak jak proponuje ośrodek w Bostonie, daje szansę chłopcu na komfort życia.
Paulina Górska
paulina.gorska@bialystokonline.pl
Kryminalne 10:10
Sport 10:00
Sport 09:20
Nauka 08:30
Kultura i Rozrywka 08:10
Aktualności 08:00
Aktualności 2025.10.21 17:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji