POLECAMY
O tym, jak duży był to wypadek, świadczy chociażby to, że działania ratownicze trwały prawie 7 godzin. Kierowca osobówki zginął na miejscu. Białorusin podejrzewany o spowodowanie wypadku w Kisielnicy na DK 61 przyznał się do zarzucanego mu czynu.
5 maja, na drodze krajowej nr 61, w Kisielnicy (powiat łomżyński) doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Ciężarówka uderzyła w osobówkę, ta z kolei wjechała w lawetę przewożącą nowe auta. Zginął kierowca auta osobowego. Działania ratownicze trwały prawie 7 godzin. Zobacz: Efekt domina na krajowej "61". Jedna osoba zginęła Zdarzeniem zajęła się prokuratura. Jak poinformowali śledczy z Łomży, zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym usłyszał obywatel Białorusi Siarhei S. - Z dotychczasowych ustaleń postępowania wynika, iż podejrzany nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, że kierując samochodem ciężarowym, nie zachował bezpiecznej odległości i najechał na tył poprzedzającego pojazdu osobowego marki Skoda, wskutek czego ten pojazd uderzył w lawetę przewożącą inne samochody. Kierujący samochodem osobowym marki Skoda poniósł śmierć na miejscu zdarzenia - mówi Rafał Kaczyński, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży. Siarhei S. przyznał się do spowodowania wypadku. Został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl
Aktualności 2025.12.15 18:50
Aktualności 2025.12.15 16:20
Kultura i Rozrywka 2025.12.15 14:04
Drogówka 2025.12.15 14:00
Sport 2025.12.15 13:57
Praca 2025.12.15 12:00
Aktualności 2025.12.15 12:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji