POLECAMY
Ten spektakl najlepiej oglądać na leżąco lub półsiedząco. "Śmierć w Wenecji, czyli czego najbardziej żałują umierający" to bardzo zaskakujący, ale udany początek nowego sezonu artystycznego w Teatrze Dramatycznym.
Przedstawienie nawiązuje do noweli "Śmierć w Wenecji" Tomasza Manna oraz filmu w reżyserii Luchino Viscontiego - opowieści o starzejącym się utytułowanym literacie Gustawie von Aschenbachu. Ten przybywa do Wenecji i zakochuje się w polskim chłopcu Tadziu. Spędza czas na plaży Lido i w hotelu, śledzi chłopca i jego rodzinę. Pobyt w Wenecji doprowadza go do śmierci - umiera na cholerę, patrząc na bawiącego się na plaży Tadzia. Artystyczne dzieła - które oczywiście reżyser spektaklu Mikołaj Mikołajczyk czytał i oglądał - są jednak dla niego jedynie wyjściem do pracy, a nie absolutem literackim czy filmowym. Postanowił, że nie będzie przenosić w przestrzeń teatralną rzeczywistości wcześniej już stworzonej przez wspomnianych autorów, ale poszuka autorskiego głosu. Dlatego widzowie udający się do teatru, pamiętajcie - to nie jest adaptacja najważniejszej krótkiej formy Manna.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl
Aktualności 12:30
Kultura i Rozrywka 11:30
Kryminalne 10:10
Kultura i Rozrywka 08:10
Biznes 08:00
Aktualności 07:50
Sport 2025.10.19 14:28
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji