POLECAMY
W Turynie doszło do wybuchu paniki, w wyniku której rannych zostało około 1,5 tys. ludzi. Wśród poszkodowanych jest białostoczanin.
W sobotni (3.06) wieczór na turyńskim placu San Carlo zebrali się kibice Juventusu, którzy postanowili w taki sposób obejrzeć występ swoich ulubieńców w finale piłkarskiej Ligi Mistrzów. Ten wieczór zakończył się jednak dla wielu z nich bardzo źle i to nie ze względu na porażkę z Realem Madryt. Według relacji, pod koniec meczu ktoś z 20-tysięcznego tłumu odpalił petardę, ktoś inny krzyknął "bomba" i wybuchła panika. W jej wyniku ludzie rzucili się do wyjść ewakuacyjnych, tratując siebie nawzajem. Z informacji przekazywanych przez włoskie służby wynika, że rannych jest około 1,5 tys. osób, w tym kilka znajduje się w stanie krytycznym. Według polskiego MSZ na placu było dwóch Polaków. Jednym z nich był białostoczanin Kamil Olędzki, który wrzucił zdjęcie i informację na swój profil na Facebooku. - Pilne !!! W turynie był prawdopodobnie wybuch. Na placu rozległ sie huk zaczęli ludzie sie tratować ja wylądowałem na szkle ręka skaleczoną nieco ale żyje. Uciekając usłyszałem drugi okrzyk duo i znowu ludzie zaczęli uciekać. Proszę błagam powiadom od moja rodzine ze w porządku i żyje - informował podpis pod zdjęciem białostoczanina (pisownia oryginalna - red.). Cały czas badane są szczegóły zdarzenia.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
Sport 10:40
Sport 10:30
Kryminalne 10:10
Sport 08:30
Kultura i Rozrywka 08:10
Aktualności 08:00
Biznes 07:50
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji