Pierwsza porażka jagiellońskich rezerw w 2024 roku

Fot: Jagiellonia Białystok

Rezerwy Jagiellonii do tej pory przez rundę wiosenną szły jak burza, notując passę czterech zwycięstw z rzędu, ale w 23. serii zmagań Żółto-Czerwonym nie udało się odnieść triumfu numer pięć. Mało tego, białostoczanie domowego starcia z Unią Skierniewice nawet nie zremisowali. Wprawdzie to gospodarze otworzyli wynik rywalizacji, bo w 19. minucie na listę strzelców wpisał się Maciej Twarowski, lecz później to drużyna przyjezdnych dwukrotnie zapakowała futbolówkę do siatki. W 72. minucie drugi zespół Jagiellonii odpowiedział i po trafieniu Eryka Matusa na tablicy wyników widniał remis 2:2, jednak ostatnie słowo należało do Unii. Gola na wagę zwycięstwa zdobył dla gości Mateusz Cegiełka.

- Nie musieliśmy tego meczu przegrać, ale wynik nie jest dla nas satysfakcjonujący. Jeśli jednak mamy zejść z boiska pokonani, to tylko w takim stylu. Przy tej determinacji, inicjatywie i odrobinie szczęścia spotkanie mogło zakończyć się zupełnie innym rezultatem. Dziś może trochę zabrakło nam doświadczenia w niektórych sytuacjach. Powinniśmy wykorzystać okazje, takie jak choćby Maćka Twarowskiego czy Damiana Wojdakowskiego. Rywale wykorzystali swoje sytuacje dzięki skuteczności Kamila Sabiłły, który wiedział dobrze, jak się zachować. Mieliśmy w końcówce kilka dośrodkowań, były zablokowane strzały. Niestety ostatecznie nie wywalczyliśmy remisu - podsumowuje domowe spotkanie Tomasz Kulhawik, trener jagiellońskich rezerw.

Po trzy oczka sięgnął za to ŁKS. Podlaski beniaminek wygrał w delegacji z GKS-em Wikielec, a jedynego, choć jakże ważnego, gola w trakcie tego meczu strzelił w 50. minucie Patryk Winsztal. Dzięki triumfowi łomżynianie powiększyli swą przewagę nad strefą spadkową do trzech punktów.

Jeżeli chodzi o Olimpię, to ta w sobotę (30.03) na własnym stadionie zremisowała. Zambrowianie podzielili się oczkami ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Pierwszego gola zdobył Jakub Jakimiuk, który wykorzystał rzut karny, po czym, już po zmianie stron, dwukrotnie do siatki trafił Kamil Wiśniewski. W doliczonym czasie rywalizacji Olimpia zdobyła gola na 2:2, bo piłkę do własnej bramki skierował jeden z zawodników gości.

W następnej kolejce Jagiellonia II Białystok zagra na wyjeździe z liderującą Pogonią Grodzisk Mazowiecki, ŁKS Łomża podejmie na swoim stadionie ostatnią w stawce Legionovię Legionowo, zaś Olimpia Zambrów zmierzy się w delegacji z zajmującą 17. miejsce Pilicą Białobrzegi.

Aktualna tabela: Ściąga kibica. Gra Ekstraklasa oraz I, II i III liga, a także CLJ

Jagiellonia II Białystok - Unia Skierniewice 2:3 (1:1)
Bramki: Maciej Twarowski 19, Eryk Matus 72 - Kamil Sabiłło 23, 68, Mateusz Cegiełka 81
Jagiellonia II Białystok: Piekutowski - Olszewski, Kobus, Czerech, Pankiewicz, Zielecki (72' Matus), Wasilewski, Toporkiewicz, Hirosawa (90' Huczko), Wojdakowski (86' Samborski), Twarowski (72' Vinicius)

GKS Wikielec - ŁKS Łomża 0:1 (0:0)
Bramka: Patryk Winsztal 50
ŁKS Łomża (skład wyjściowy): A. Olszewski - Skowronek, Mich, Walczak, Winsztal, Wenger, B. Olszewski, Żebrowski, Bielka, Antkowiak, Karmański

Olimpia Zambrów - Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:2 (1:0)
Bramki: Jakub Jakimiuk 39k, nieznany zawodnik 90 sam. - Kamil Wiśniewski 50, 56
Olimpia Zambrów (skład wyjściowy): Przybylak - Ciborowski, Parobczyk, Romanowicz, Drapsa, Jakimiuk, Radecki, Bayer, Jarzębski, Korczak, Gościniarek