Aktualności

Wołającego o pomoc mężczyznę wyciągnęli z rzeki policjanci. Zziębnięty, zamiast być wdzięcznym, okazał się agresywny. Trafił do izby wytrzeźwień.

Ubiegłej nocy tuż przed północą mundurowi z Brańska patrolowali teren miasta. Usłyszeli krzyki dochodzące od strony rzeki Nurzec, a na miejscu zauważyli młodego mężczyznę, który nie dał rady wyjść z wody o własnych siłach. Policjanci weszli do rzeki, wyciągnęli 26-latka i wezwali pogotowie. Zziębnięty i osłabiony mężczyzna trafił do szpitala.

Tam mieszkaniec Brańska zamiast podziękować za ratunek zaczął zachowywać się bardzo agresywnie. Okazało się, że był pijany. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie. Jak podsumowuje Kamil Sorko z Podlaskiej Policji, mężczyzna dla bezpieczeństwa swojego i innych osób trafił do izby wytrzeźwień.

Jechał szlaczkiem. "Wydmuchał" ponad 3 promile

42-latek jechał po ul. Sulika "wężykiem". Przyznał, że wracał z zakrapianej imprezy

Pijany kierowca pojechał samochodem do sklepu. Po więcej alkoholu

Piraci, magiczne rośliny i milion świateł. Dziś otwarcie Lumina Park

Kolejny hit z udziałem Jagi. Na Chorten Arenę przyjeżdża Papszun i jego Raków

Rusza kolejna edycja Budżetu Obywatelskiego. Już można składać projekty