Kryminalne

Przerzucali migrantów do Niemiec. 14 osób stanie przed białostockim sądem

2025.11.21 16:50

Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała do Sądu Okręgowego obszerny akt oskarżenia obejmujący czternaście osób w wieku od 25 do 50 lat.

Śledczy zarzucają im zaangażowanie w działalność międzynarodowej zorganizowanej grupy przestępczej, która podczas kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej w 2021 roku miała zajmować się nielegalnym przerzutem cudzoziemców z Bliskiego Wschodu.

Przerzucali migrantów do UE

Według ustaleń prokuratury, zatrzymani stanowili część rozbudowanej struktury koordynowanej przez osoby wciąż pozostające poza zasięgiem organów ścigania. Grupa funkcjonowała na terenie całej Polski, a jej działalność ukierunkowana była na organizowanie nielegalnego przekraczania granicy Rzeczypospolitej Polskiej od strony Republiki Białorusi. Migranci po dostaniu się na terytorium naszego kraju byli dalej przewożeni do Niemiec i innych państw Europy Zachodniej, które stanowiły dla nich cel ostateczny.

- Z ustaleń poczynionych w sprawie wynika, iż oskarżeni brali udział w kierowanej przez dotychczas nieustalone osoby i działającej na terenie całego kraju międzynarodowej zorganizowanej grupie przestępczej, zorientowanej na przerzucanie nielegalnie przekraczających granicę migrantów na terytorium państw Unii Europejskiej - powiedział rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, prokurator Łukasz Janyst.

Sposób działania oskarżonych

Śledczy ustalili, że migranci przechodzili przez pas graniczny pieszo, często nocą, w trudnych warunkach terenowych, będąc prowadzonymi i nawigowanymi przez członków grupy przestępczej, którzy monitorowali ich lokalizację i reagowali na ewentualne zagrożenia ze strony patroli polskich służb. Po dotarciu w głąb terytorium Polski cudzoziemców odbierały podstawione busy. Kierowcy otrzymywali wcześniej szczegółowe instrukcje oraz wyznaczone trasy omijające punkty kontrolne Straży Granicznej i Policji.

Prokuratura ustaliła, że struktura grupy była wysoce zhierarchizowana i podzielona na konkretne role. Jedne osoby poszukiwały kierowców i wynajmowały pojazdy, inne pełniły rolę zwiadowców tras przejazdu, jeszcze inne odpowiadały za kontakt z przemytnikami po stronie białoruskiej oraz koordynację przeprowadzeń przez linię graniczną. Każdy element tej organizacji miał funkcjonować w sposób maksymalnie dyskretny, a komunikacja pomiędzy jej członkami odbywała się głównie za pośrednictwem szyfrowanych komunikatorów internetowych.

Według zgromadzonego materiału dowodowego, działalność ta była stałym i dochodowym interesem. Oskarżonym udało się zapewnić bezpieczny transport przez terytorium Polski co najmniej kilkunastu grupom migrantów, liczącym łącznie kilkadziesiąt osób. Przemyt ludzi stał się dla podejrzanych regularnym, nielegalnym źródłem dochodu.

Dodatkowe zarzuty

W toku śledztwa okazało się, że jeden z mężczyzn zaangażowanych w tę działalność miał dodatkowo łamać przepisy związane z bezpieczeństwem ruchu drogowego i ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. Został oskarżony m.in. o kierowanie pojazdem pod wpływem amfetaminy, naruszenie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów oraz ucieczkę przed funkcjonariuszami straży granicznej, którzy wydali mu wyraźny sygnał do zatrzymania się, korzystając z oznakowanego pojazdu oraz sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Jak podkreślił rzecznik prasowy, zarzuty obejmują również posiadanie „znacznej ilości amfetaminy i konopi innych niż włókniste”.

Prokuratura informuje, że większość podejrzanych nie przyznała się do winy. Część z nich skorzystała jedynie z prawa do składania wyjaśnień, inne odmówiły udzielania jakichkolwiek komentarzy.

Za udział w zorganizowanej grupie przestępczej może grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Organizowanie nielegalnego przekraczania granicy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej zagrożone jest natomiast karą od 9 miesięcy do nawet 12 lat więzienia. W przypadku posiadania narkotyków prokuratura wskazuje sankcje mogące wynieść od roku do 10 lat pozbawienia wolności.