POLECAMY
Radni nadal przepychają się w kwestii budżetu obywatelskiego. PO ponownie składa swój projekt uchwały w tej sprawie, PiS organizuje zaś spotkanie, na którym będą przedyskutowywane pomysły tego klubu.
- Wczoraj w imieniu Platformy Obywatelskiej wpłynął do Biura Rady Miasta projekt budżetu obywatelskiego - poinformował Maciej Biernacki, radny PO. Jego partia po raz kolejny będzie obstawała za pomysłem, który w marcu, głosami radnych PiS, nie przeszedł. Do propozycji sprzed miesiąca PO wprowadziła jednak kilka zmian. Najważniejsza dotyczy kwoty przeznaczonej na projekty obywatelskie - to prezydent ma ją zaproponować. Według projektu PO, głosować w budżecie obywatelskim mogą osoby powyżej 16. roku życia, zameldowane bądź figurujące w rejestrze wyborców. Ma pozostać podział na projekty ogólnomiejskie i osiedlowe, nie będzie za to rozróżnienia działań miękkich i inwestycyjnych. Nie wyznaczono kwoty maksymalnej na duży projekt. Co ważne, pomysłodawcy będą mieli możliwość nanoszenia poprawek do swoich projektów. Ponadto po głosowaniu każdy wypełni ankietę konsultacyjną, w której odpowie, co się mu podobało, a co nie podobało w budżecie obywatelskim. Radni PO są niezadowoleni, że PiS "przelicytowuje" pomysły innych. Mówią, że "zdemolował" kartę seniora, podobnie było z projektem o konsultacjach społecznych. - Dziś chcielibyśmy wyrazić sprzeciw chińskim podróbkom PiS - nie przebiera w słowach radny Tomasz Janczyło. Tymczasem w magistracie jest już opiniowany drugi projekt budżetu - autorstwa klubu PiS. W nim znalazł się zapis, że projekty mogą zgłaszać i głosować wszyscy mieszkańcy (w przypadku osób niepełnoletnich konieczne jest oświadczenie rodzica). Brak ograniczania kręgu osób wynika m.in. z ostatnich rozstrzygnięć sądów administracyjnych (bazując na nich, wojewoda podlaski unieważnił np. uchwałę ws. konsultacji społecznych w sprawie projektu budżetu obywatelskiego). - Trzeba bardziej stawiać na zaufanie do mieszkańców. Podobnie działa to w Warszawie, w Łodzi - tłumaczy Mariusz Nahajewski z białostockiego PiS. PiS proponuje też, że projekty osiedlowe nie będą droższe niż 350 tys. zł, a ogólnomiejskie - 2,5 mln zł. Uchwała większościowego PiS ma większe szanse na przejście. Nahajewski mówi, że do chwili głosowania projekt jego partii może być modyfikowany. W środę (8.04) o godz. 17.00 w sali nr 10 urzędu miejskiego odbędzie się otwarte spotkanie poświęcone uchwale. Tymczasem Maciej Biernacki liczy, że to jego projekt poprą niektórzy radni PiS, co razem z jego klubem i klubem Truskolaskiego dałoby większość. Wszystkie strony zapewniają, że chcą jak najlepiej. Oby polityczne przepychanki nie zniechęciły mieszkańców do głosowania w budżecie obywatelskim.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
Aktualności 15:50
Sport 14:51
Nauka 14:10
Aktualności 14:00
Kultura i Rozrywka 13:30
Aktualności 12:00
Praca 11:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji