Wiadomości

Kurier znanej firmy przewozowej porzucił trzy kociaki. To znęcanie się nad zwierzętami. Czy jest szansa, że zostanie ukarany? W tej chwili kocurki szukają domu.

Mają tylko kilka dni, a już przeżyły tak wiele... Zostały porzucone przy śmietniku, gdy panowała bardzo niska temperatura. Gdyby nie czujność jednego z białostoczan i pomoc strażników miejskich, trzy szczeniaczki zapewne nie przeżyłyby.

Białostocka prokuratura, która prowadzi dochodzenie ws. podrzucenia noworodka na białostockim osiedlu Leśna Dolina, zdecydowała, że matka dziecka zostanie objęta dozorem policyjnym.

Po sprawie z ubiegłego tygodnia, która zbulwersowała wielu białostoczan, do podobnej doszło po raz kolejny. Ktoś na mrozie pozostawił bezbronne szczenięta.

W 1935 roku Stefanii Bazykukowej spod Białegostoku poważnie zachorował 6-letni synek. Lekarz orzekł, że niezbędne jest leczenie w szpitalu. Co zrobiła matka, której nie było nawet stać na podróż do Warszawy?

Najpierw nie zatrzymał się do kontroli, potem porzucił swoje auto nad jeziorem. Strażnikom granicznym udało się jednak odnaleźć i pojazd, i jego kierowcę.

W miniony piętek przypadkowy przechodzień, w głębi lasu zauważył przywiązanego do drzewa psa. Funkcjonariusze straży miejskiej natychmiast podjęli interwencję. Pies został przewieziony do schroniska dla zwierząt.