POLECAMY
Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 37 im. Kazimierza Górskiego w Białymstoku tworzą "Emotkowe Pożeracze Smutków". Wszystko w szczytnym celu.
W ciągu ostatnich kilku tygodni uczennice Szkoły Podstawowej nr 37 im. Kazimierza Górskiego w Białymstoku poświęciły swój wolny czas szyciu. Tworzyły maskotki, które przypominają emotikonki, czyli znane z komunikatorów społecznościowych "buźki". Wszystko w ramach realizowanego przez szkołę projektu "Emotkowe Pożeracze Smutków". Pluszaki trafią później do wybranej instytucji i zostaną podarowane jej podopiecznym. - Wzięłam udział w projekcie, ponieważ bardzo lubię pomagać innym ludziom, sprawia mi to wielką radość i przyjemność – mówi Lena Iwanowicz, jedna z uczestniczek projektu. Wtórują jej pozostałe dziewczęta. Też chcą i lubią pomagać. Zdaniem koordynatora akcji – nauczyciela z "trzydziestki siódemki", Adriana Petelskiego, takie inicjatywy rodzą w uczniach wrażliwość na los drugiej osoby: – Naszym zadaniem jest pokazanie uczniom, że warto pomagać, że są wokół nas osoby, które tej pomocy potrzebują. Możemy zmienić czyjeś życie na lepsze, często za niewielką cenę. Maskotki białostockich uczennic trafiły do Sklepu Charytatywnego Stowarzyszenia "My dla Innych", który znajduje się przy ul. Antoniuk Fabryczny 34. W miejscu tym pracują osoby niepełnosprawne, a część dochodu ze sprzedaży znajdujących się tam rzeczy jest przeznaczana m.in. na rehabilitację podopiecznych organizacji. "Emotkowe Pożeracze Smutków" to ogólnopolski projekt charytatywny zapoczątkowany przez nauczycielkę Martę Florkiewicz-Borkowską. Z każdym rokiem chętnych do udziału w nim przybywa. W tegorocznej edycji maskotki szyje ponad 100 szkół z całej Polski.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl
Kryminalne 2025.10.03 18:30
Aktualności 2025.10.03 16:30
Kulinaria 2025.10.03 15:00
Aktualności 2025.10.03 14:30
Praca 2025.10.03 14:00
Kultura i Rozrywka 2025.10.03 13:30
Sport 2025.10.03 13:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji