POLECAMY
Zdesperowany 39-latek chciał skoczyć z okna na 11. piętrze budynku. Nie doszło do tragedii dzięki sprawnej interwencji mundurowych. Mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.
W piątek (15.02) tuż przed godz. 20.00 z okna na 11. piętrze jednego z bloków przy ul. Gajowej chciał skoczyć mężczyzna. Według informacji Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku, zanim na miejsce dotarł policyjny patrol, z desperatem rozmawiał dyżurny i uspakajając go, próbował przekonać, aby nie skoczył. Gdy na wskazany adres przybyli funkcjonariusze z Oddziału Prewencji, w otwartym mieszkaniu zastali mężczyznę siedzącego na parapecie okna z nogami przewieszonymi na zewnątrz budynku. 39-latek był mocno pobudzony i zdenerwowany, pijąc piwo wychylał się przez okno i stawał na parapecie, kontakt z nim był utrudniony. Krzycząc, zabronił mundurowym zbliżać się do niego, grożąc skokiem. Funkcjonariusze cały czas rozmawiali z desperatem próbując go uspokoić i odwieść od skoku. Mężczyzna jednak wciąż powtarzał, że nie chce już żyć i zaraz wyskoczy. Twierdził, że ma problemy rodzinne, zażądał, aby na miejsce przyjechała jego żona. Jednak i ona nie była w stanie przekonać męża. Dopiero po długiej rozmowie policjanci uspokoili 39-latka i nakłonili go do wejścia z powrotem do mieszkania. Mężczyzna karetką pogotowia został przewieziony do szpitala w Choroszczy, gdzie pozostał na obserwacji. Tydzień temu samobójstwo próbowała popełnić mieszkanka Zambrowa. Zobacz: Kobieta przedawkowała leki
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl
Sport 16:10
Sport 14:18
Sport 11:21
Sport 08:54
Sport 2025.10.04 20:00
Sport 2025.10.04 17:40
Kryminalne 2025.10.03 18:30
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji