W piątek na stacje BiKeRa przyjechały nowiutkie dwuosobowe rowery. Wypakowano je na Rynku Kościuszki, ale docelowo stanęły na stacjach w różnych punktach miasta. Z tandemów już można korzystać. Opłaty, ale także sposób wypożyczania i odstawiania roweru na stację, jest identyczny jak każdego innego BiKeRa. Można je oddawać na dowolnych stacjach, a firma obsługująca system będzie dbała o to, by ewentualnie przestawiać je w sposób, aby nie gromadziło się ich po kilka w jednym miejscu.
Z tandemów ucieszyły się przede wszystkim osoby, które mają problemy ze wzrokiem.
- To jest możliwość odwiedzania nowych miejsc, a także spędzania wolnego czasu poza miejscem zamieszkania - podkreśla Jan Carykiewicz, przedstawiciel Polskiego Związku Niewidomych.
- Ja mam swój prywatny rower, ale nie każdego stać, żeby taki kupić. Tandemy mają znaczenie dla osób niewidomych, które będą mogły pojeździć, skorzystać, poruszać się, żeby nie siedzieć w domu - mówi zaś niewidomy Dariusz Sienkiewicz, który, jak zaznacza, sam bardzo często właśnie tandemem jeździ.
Ponadto dodawano, że wcześniej wiele osób najzwyczajniej nie miało możliwości z takiej rozrywki skorzystać. Podczas inauguracji tandemowego sezonu, rowerami jeździło kilka osób niewidomych, ale też przedstawiciele władz miasta.
- Jest jak w małżeństwie: osoby muszą kręcić albo przestać kręcić w tym samym momencie - żartuje po przejażdżce prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. - Z tych 10 tandemów będą mogły skorzystać osoby, które do tej pory nie jeździły, chociażby z uwagi na dysfunkcję wzroku. To z myślą o nich, ale też o innych, może na przykład o zakochanych albo osobach, które nie mają tyle kondycji, żeby wybrać się na dłuższą wycieczkę, są te tandemy. Myślę, że te 10 tandemów będzie dobrze służyło naszym mieszkańcom, tak jak pozostałe 460 BiKeRów - mówił Truskolaski.
Miasto zapowiada, że jeśli tandemy się sprawdzą i mieszkańcy chętnie będą z nich korzystać, pojawi się ich więcej. Pojazdy kosztowały 61 tys. zł.
Obecny sezon BiKeRa rozpoczął się 21 marca. To będzie już trzeci. Na razie najlepszym był ubiegłoroczny, gdy rowery miejskie były wypożyczane 472 tys. razy (w pierwszym dokonano 347 tys. wypożyczeń). W ubiegłym roku też znacznie zwiększyła się liczba rowerów i stacji. W systemie zarejestrowanych jest prawie 39 tys. osób. Działa 46 stacji, a 3 są poza Białymstokiem - w Choroszczy i gminie Juchnowiec Kościelny.
W Polsce najwięcej użytkowników rowerów miejskich jest w Warszawie (391 tys.), Wrocławiu (117 tys.), Lublinie (51 tys.), a następnie w Białymstoku.
ewelina.s@bialystokonline.pl
