Co białostoczanie robią z niechcianymi prezentami?

2017.12.26 09:05
Co roku wiele osób znajduje pod choinką niechciane prezenty. Wówczas pojawia się problem - co z nimi zrobić?
Co białostoczanie robią z niechcianymi prezentami?
Fot: pixabay.com

Szafy pełne niechcianych prezentów?

Co kupić babci na święta? Może kapcie? To nic, że daliśmy je jej rok temu i dwa lata temu. W ten sposób seniorka ma ich mnóstwo.

- Moje dzieci rokrocznie dają mi na święta kapcie i ręczniki. Nie nadążam ich używać. Śmieję się, że kiedyś zapakuję wszystko w kartony i im oddam. Ale nie obrażam się, wiem, że nie wiedzą co mi kupić, a bardzo chcą mnie czymś obdarować. Największym prezentem na święta jest to, że spędzamy je razem, przełamujemy się opłatkiem. Więc chowam te podarki, na szczęście mam jeszcze sporo miejsca w szafie. Za każdym razem rozpakowując prezenty oczywiście bardzo się cieszę i dziękuję, bo nie ważne co dostaniemy, liczy się przede wszystkim gest - mówi 76-letnia pani Marianna Andrusiuk z Białegostoku.

Jeśli chodzi o prezenty dla osób starszych, to okazuje się, że królują kosmetyki (głównie w przypadku mężczyzn), kapcie, ręczniki, ozdoby, przybory kuchenne i ubrania.

- Bardzo często dostaję na święta zestaw kosmetyków. I super, zawsze się przydaje. Co prawda mam ich całkiem sporo, bo ile człowiek zdąży ich zużyć przez rok. Ale się nie zmarnują, żona je chowa i jak potrzebuję czegoś, to wyjmujemy - opowiada pan Jan Kruk. - Najczęściej w zestawach znajduję wodę po goleniu, bo bliscy wiedzą, że jej używam, piankę do golenia i jakieś żele pod prysznic. Kiedyś nawet taki zestaw sprezentowałem koledze, bo się zgadaliśmy, że mu się coś tam kończy, a u mnie tyle tego jest. Nawet mu powiedziałem, żeby nie kupował, tylko do mnie przychodził.

A może oddać?

Okazuje się, że niektórzy, nie mając pojęcia, co zrobić z niechcianymi podarkami - oddają je innym.

- Wstyd się przyznać, ale zdarzyło mi się kilkukrotnie "popchnąć" niechciany prezent dalej. Tak zrobiłam np. z porcelanowym pojemniczkiem, chyba miał być na biżuterię, który dostałam od ciotki. Był w takich różowo-niebiesko-brokatowo-dziwnych kolorach. Nie lubię takich gadżetów. Ale sprezentowałam pojemniczek babci przy jakiejś okazji i myślę, że przypadł jej do gustu - opowiada 19-letnia Monika z Białegostoku, która nie chce podawać nazwiska. - Chociaż jak widzę go na jej półce, to czasem zastanawiam się, czy nie stoi tam, bo babcia nie chce mi robić przykrości - dodaje.

Warto czasem dać komuś prezent z paragonem. I nie chodzi o pokazanie ceny zakupu, ale o danie możliwości obdarowanemu ewentualnego zwrotu bądź wymiany. Szczególnie, gdy dotyczy to odzieży.

- Często daję swoim bliskim odzież. Nie odrywam metek i zawsze zaznaczam, że mam paragon na daną rzecz, więc jeśli im się nie podoba lub nie trafiłam z rozmiarem, to zawsze po świętach możemy razem wybrać się do sklepu i dokonać zwrotu. Wtedy wspólnie już wybierzemy coś, co będzie ok - mówi Alina Waryńska. - Na szczęście nie zdarzyło mi się z tego wariantu awaryjnego skorzystać, ale jestem dzięki temu spokojniejsza, że mój prezent nie będzie leżał gdzieś w szafie - dodaje.

W niektórych miastach są nawet organizowane eventy i spotkania, podczas których można wymienić się m.in. niechcianymi prezentami

Wiele osób decyduje się jednak zachować zbędny upominek. Nie chcą bowiem urazić swoich bliskich.

Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl

922 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39