POLECAMY
Przed wojną swoje ciemne sprawki białostoczanie załatwiali na Chanajkach – ubogiej dzielnicy żydowskiej. Tam również niemal do śmierci pobito pewnego rzeźnika...
W Piwiarni przy Siennym Rynku w Białymstoku zebrali się robotnik Aleksander Biedrzycki, rzeźnicy Antoni Polaczek i Piotr Szewko oraz wstawiony już nieco Edward Kuryłowicz. Podczas libacji Polaczek namawiał ich, aby "porachowali się" z dwoma osobnikami, którzy pobili jego wuja. Nie zgodzili się. Toteż Polaczek zaprowadził ich do innej piwiarni, gdzie w dalszym ciągu "obrabiał interes". Kiedy wyszli, natknęli się przy zbiegu ul. Mazowieckiej i Szosy Południowej na jednego z osobników, którego Polaczek chciał oporządzić. Idący z Polaczkiem nie chcieli go bić, ale wtedy Polaczek uderzył Kuryłowicza dwukrotnie w twarz. Ten odpowiedział tak potężną "fangą", że Polaczek padł na chodnik. Rozjuszony Kuryłowicz kopnął go w skroń. Leżącego bez znaku życia mężczyznę znalazł przechodzący policjant. Kuryłowicza aresztowano jeszcze tego samego dnia na Rynku Kościuszki. Niedługo potem stanął przed sądem.
Judyta Kokoszkiewicz
24@bialystokonline.pl
Aktualności 2025.10.16 17:40
Praca 2025.10.16 15:49
Zdrowie 2025.10.16 15:28
Aktualności 2025.10.16 15:10
Sport 2025.10.16 13:32
Kultura i Rozrywka 2025.10.16 13:30
Kraj i Świat 2025.10.16 12:44
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji