POLECAMY
Przed wojną swoje ciemne sprawki białostoczanie załatwiali na Chanajkach – ubogiej dzielnicy żydowskiej. Tam również niemal do śmierci pobito pewnego rzeźnika...
W Piwiarni przy Siennym Rynku w Białymstoku zebrali się robotnik Aleksander Biedrzycki, rzeźnicy Antoni Polaczek i Piotr Szewko oraz wstawiony już nieco Edward Kuryłowicz. Podczas libacji Polaczek namawiał ich, aby "porachowali się" z dwoma osobnikami, którzy pobili jego wuja. Nie zgodzili się. Toteż Polaczek zaprowadził ich do innej piwiarni, gdzie w dalszym ciągu "obrabiał interes". Kiedy wyszli, natknęli się przy zbiegu ul. Mazowieckiej i Szosy Południowej na jednego z osobników, którego Polaczek chciał oporządzić. Idący z Polaczkiem nie chcieli go bić, ale wtedy Polaczek uderzył Kuryłowicza dwukrotnie w twarz. Ten odpowiedział tak potężną "fangą", że Polaczek padł na chodnik. Rozjuszony Kuryłowicz kopnął go w skroń. Leżącego bez znaku życia mężczyznę znalazł przechodzący policjant. Kuryłowicza aresztowano jeszcze tego samego dnia na Rynku Kościuszki. Niedługo potem stanął przed sądem.
Judyta Kokoszkiewicz
24@bialystokonline.pl
Sport 09:12
Kultura i Rozrywka 08:10
Aktualności 08:00
Biznes 08:00
Aktualności 2025.12.16 18:31
Drogówka 2025.12.16 16:00
Aktualności 2025.12.16 14:10
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji