POLECAMY
Tarcie, obdzieranie ze skóry, wyciskanie, krojenie – tej jesieni w Twoim domu!
Pośród zawoalowanych meandrów otaczającego świata, wśród wykwintnych rarytasów merytorycznych, jakimi można by zaprzątać głowę w weekend, światłowody moich mózgowych neuronów natrafiły na temat korniszonów i marmolady. I tym właśnie chciałbym się dziś podzielić. Jesień. Nieuchronnie idzie zima. I nagle wokół mnie wszyscy zaczęli gromadzić zapasy. Dżemy śliwkowe, konfitury z jabłek, ogórki, przeciery pomidorowe, cukinia z miodem, staropolskie grzybki w małżowej marynacie, duszona marchewka z pomarańczą i dużo, dużo kwaszonej kapusty. I przyszło mi do głowy, jakie to jest fajne. Nie tylko produkowanie własnego jedzenia w ogóle, ale takie kultywowanie tradycji. Moi dziadkowie, potem rodzice, rok w rok kupowali tony ogórków, cebuli, kapuchy, każdy weekend spędzaliśmy na grzybach, żeby to wszystko potem zapakować do słoika i ze smakiem skonsumować na wigilię czy normalnie do obiadu. Całą jesień dom pachniał suszonym grzybem i pieczonym jabłkiem. Fajne to było. Te zapachy i smaki z dzieciństwa pamięta się na zawsze. Fundujesz swoim dzieciom to samo? To rewelacja – i szacuneczek. Co lubisz najbardziej? Lasy na Podlasiu pełne grzybów, drzewa w ogrodach uginają się pod mirabelką. Korzystajmy, bo może za rok, dwa, wszystko wyjedzą nam bezrobotni imigranci. Z drugiej strony: Rozumiem, że idzie zima. Rozumiem, że sytuacja geopolityczna niepewna. Ale warto się zastanowić, czy w dobie pełnych półek sklepowych i superhiperekstramarketów czynnych całą dobę, takie robienie przetworów w ogóle ma sens. Przecież głównym powodem, dla którego nasi dziadkowie i rodzice pakowali warzywa i owoce do słoików, był chroniczny brak czegokolwiek do zakupienia. Więc – kupa roboty z obieraniem marchwi, tarciem kapuchy i wyciskaniem soku z wiśni, być może w ogóle nie ma sensu? Zamiast spędzić ten czas z dziećmi albo innymi bliskimi, zamiast poświęcić popołudnie na rozmowę z synkiem, który kolejną dobę siedzi przed tabletem, myjemy słoiki i gotujemy grzyby. Naprawdę masz tyle wolnego czasu? Słoik ogórków konserwowych kosztuje średnio trzy pięćdziesiąt. Dżem jabłkowy – mniej więcej tyle samo. Plus tyle czasu, ile zajmie stanie w kolejce. Cała reszta jest wolnym czasem, który można z powodzeniem wykorzystać na całą masę przyjemnych rzeczy, chętnie podpowiem, jak ktoś nie ma pomysłu. Smak i zapach swojskiej kiszonej kapusty albo ogórków po żydowsku znamy wszyscy. Czy w XXI wieku nadal jest to potrzeba, czy już po prostu tylko taka moda?
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl
Aktualności 2025.10.16 17:40
Praca 2025.10.16 15:49
Zdrowie 2025.10.16 15:28
Aktualności 2025.10.16 15:10
Sport 2025.10.16 13:32
Kultura i Rozrywka 2025.10.16 13:30
Kraj i Świat 2025.10.16 12:44
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji