
Rzadki widok na Podlasiu – miś tu spał
Nocą ze środy na czwartek (z 11 na 12 czerwca) fotopułapka zamontowana w północnej części Nadleśnictwa Czarna Białostocka uchwyciła niedźwiedzia brunatnego, spokojnie śpiącego wśród drzew.
Leśnicy szybko przybyli na miejsce, by dokładnie oszacować jego długość – okazało się, że osobnik mierzył co najmniej dwa metry bez uwzględnienia łap.
Skąd tu taki gość?
Takie zdarzenie to pierwszy potwierdzony przypadek obecności niedźwiedzia w tej części Podlasia od dziesiątek lat. Leśnicy wysnuli hipotezę, że zwierzę przemierzyło zielony korytarz Puszczy Augustowskiej i Biebrzańskiego Parku Narodowego – trasa ta mogła wiódł z Litwy lub Białorusi.
Andrzej Stobiński, nadleśniczy czarnobiałostockiego nadleśnictwa, określił, że na nagraniu widoczny jest młody osobnik – około czteroletni samiec. Leśnicy jednak nie ujawniają dokładnej lokalizacji, by uniknąć niepożądanych tłumów w tym rejonie.
Ewenement czy początek nowej fauny?
Eksperci zadają pytanie, czy to jednorazowy epizod, czy znak zmian w rozmieszczeniu dużych drapieżników. Według danych, spotkania z niedźwiedziami na północnym wschodzie Polski są incydentalne – choć liczba obserwacji wzrasta.
Ostatnie podobne wydarzenie miało miejsce w 2018 roku – w rejonie Rudawki, a w 2019 roku miś odwiedził Puszczę Białowieską, zostawiając widoczne ślady w pasiekach.
Co robić w przypadku spotkania?
Leśnicy i służby przypominają zasady bezpieczeństwa:
- niedźwiedzie zazwyczaj unikają ludzi,
- jeśli zobaczysz drapieżnika, spokojnie się wycofuj, najlepiej tyłem, bez gwałtownych ruchów,
- mów cicho, by zwierzę wiedziało o twojej obecności,
- nigdy nie zbliżaj się i nie karm – może to grozić agresją.
Sytuacja budzi mieszane emocje – jedni entuzjastycznie przyjmują powrót niedźwiedzi jako pozytywną zmianę ekologiczną, inni obawiają się zagrożeń.
ewa.reducha@bialystokonline.pl