POLECAMY
Już za kilka miesięcy przedsiębiorcy będą musieli uporać się z kolejną podwyżką. Dla niewielkich firm to może być potężny cios. Już teraz wielu właścicieli firm szuka oszczędności.
Od początku 2026 roku przedsiębiorcy będą musieli przygotować się na kolejną podwyżkę składki zdrowotnej – tym razem o ponad 37 procent. Dla wielu małych firm to bardzo trudna wiadomość, bo oznacza wyższe comiesięczne koszty prowadzenia działalności. Część przedsiębiorców już teraz decyduje się na zawieszenie firm, inni wybierają pracę na zlecenie, bez wystawiania faktur. Są też tacy, którzy próbują szukać sposobów na ograniczenie wydatków – niestety nie zawsze zgodnych z prawem. Jeszcze w 2019 roku miesięczne składki ZUS dla przedsiębiorcy wynosiły 1246,92 zł, a z dobrowolnym ubezpieczeniem zdrowotnym – 1316,97 zł. Od tego czasu kwoty systematycznie rosną. W 2025 roku pełny ZUS wraz z ubezpieczeniem chorobowym to już 1773,96 zł miesięcznie, a bez tego ubezpieczenia – 1646,47 zł. Przedsiębiorcy korzystający z tzw. małego ZUS-u płacą obecnie 408,60 zł (bez chorobowego) lub około 442,90 zł (z chorobowym). Do tych kwot trzeba jeszcze doliczyć składkę zdrowotną, której wysokość zależy od formy opodatkowania. W 2025 roku wysokość składki zdrowotnej zależy od wybranej formy opodatkowania. Przedsiębiorcy rozliczający się na karcie podatkowej płacą obecnie 314,96 zł miesięcznie, co odpowiada 75 procentom płacy minimalnej. W przypadku ryczałtu stawki wahają się od 461,66 zł do 1384,97 zł – w zależności od wysokości rocznych przychodów. Od 1 stycznia 2026 roku zasady te się zmienią. Składka będzie liczona już od 100 procent płacy minimalnej (czyli od 4806 zł), a nie – jak dotąd – od 75 procent. W efekcie przedsiębiorcy zapłacą znacznie więcej. Wyższe składki dotkną także początkujących przedsiębiorców korzystających z tzw. preferencyjnego ZUS-u. Ich miesięczne obciążenia wzrosną o około 70 zł, co oznacza, że od 2026 roku preferencyjny ZUS może przekroczyć 500 zł miesięcznie, a pełny – zbliży się do 2050 zł. Przedsiębiorcy: Opłaty nas pożerają Zapytaliśmy kilku osób, które prowadzą małe firmy o to, jak na ich biznesy wpływają podwyżki składek. Wielu przyznaje, że boi się każdej takiej informacji. - Prowadzę małą firmę, zatrudniam dwie osoby. Składki są ogromne, najniższa krajowa idzie wciąż w górę. Nie chcę, by moi pracownicy zarabiali najniższą krajową, jednak obecnie doszło do sytuacji, że nie jestem w stanie zapłacić im dużo więcej. Myślę, że rosnące koszty prowadzenia działalności gospodarczej doprowadzą niebawem do tego, że większość małych biznesów się zamknie i tyle – powiedział Michał. – Niewiele jest pomocy dla takich jak my, wygrywają giganci i tyle – dodał. Podobne zdanie ma Weronika. – Prowadzę biznes od 15 lat, to jak wzrosły wszystkie koszty, składki to jakiś kosmos. Opłaty nas pożerają. Zawsze zatrudniałam ludzi na umowę o pracę, żeby mieli wszystkie składki itp., teraz boję się, że nie będę miała takiej możliwości. Mam poczucie, że małe firmy są spychane na margines, zamiast wsparcia, dostajemy kolejne informacje o podwyżkach. Przyjdzie pewnie dzień, że nie będzie nas na to stać i będziemy musieli się zamknąć. Z dużymi biznesami nie wygramy nigdy.
JK
24@bialystokonline.pl
Turystyka 14:40
Sport 14:40
Aktualności 14:30
Sport 13:23
Drogówka 12:30
Biznes 11:00
Zdrowie 11:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji