Koniec zwycięskiej passy Żubrów

Fot: Grzegorz Chuczun

Zawodnicy Żubrów Białystok rok 2018 rozpoczęli od porażki. Drużyna prowadzona przez Tomasza Kujawę w hicie 16. kolejki koszykarskiej II ligi (gr. B) przegrała przed własną publicznością z AZS-em UMCS Lublin, choć początek spotkania z będącymi na czwartej pozycji rywalami nie wskazywał na to, że punkty powędrują do woj. lubelskiego.

Rogata ekipa na pojedynek z AZS-em wyszła pewna swych umiejętności i po kilku minutach rywalizacji prowadziła już różnicą 10 oczek. Jak się później okazało przeciwnicy Żubrów w początkowej fazie starcia nie pokazali pełni możliwości. Gdy tylko przyjezdni wrzucili odpowiedni bieg i złapali wiatr w żagle, białostockim koszykarzom grało się już zdecydowanie trudniej.

Tak naprawdę kłopoty gospodarzy rozpoczeły się od drugiej kwarty, kiedy to AZS wypracował sobie kilkupunktową przewagę, którą w kolejnych minutach stale powiększał. W pewnym momencie - konkretnie w czwartej odsłonie pojedynku - doszło nawet do sytuacji, w której to ekipa z Lublina prowadziła 17 oczkami.

Zryw Żubrów sprawił jednak, że emocje trwały do ostatnich sekund. Niestety gospodarzom zabrakło czasu, by dogonić przeciwników i mecz zakończył się wynikiem 98:91 dla graczy z Lublina. Zwycięstwo gości wydaje się być sprawiedliwym rozstrzygnięciem sobotniej (6.01) rywalizacji, gdyż AZS w trakcie całego spotkania popisał się wyższą skutecznością rzutową jeżeli chodzi o próby za 2 czy 3 punkty, a także lepiej wykonywał rzuty osobiste.

Teraz przed białostoczanami chwila przerwy, spowodowana pauzą w najbliższej kolejce, po czym w stolicy Podlasia przyjdzie czas na derbowy pojedynek z Turem Basket Bielsk Podlaski.

Żubry Białystok - AZS UMCS Lublin 91:98 (29:15, 14:23, 22:24, 26:26)
Żubry Białystok: Arkadiusz Zabielski (23 pkt), Daniel Kamiński (2 pkt), Bartłomiej Wróblewski (21 pkt), Krzysztof Kalinowski (19 pkt), Patryk Andruk (0 pkt), Marcin Monach (0 pkt), Andrzej Misiewicz (11 pkt), Aleksander Szczerbatiuk (8 pkt), Paweł Karasiewicz (7 pkt)