Hodowla grozy pod Białymstokiem. Prokuratura umarza sprawę

2025.07.18 10:10
W jednej z miejscowości pod Białymstokiem odkryto hodowlę psów rasy bullmastiff, w której zwierzęta były przetrzymywane w skandalicznych warunkach – wychudzone, chore i zaniedbane. Choć właścicielce postawiono zarzut znęcania się nad zwierzętami, prokuratura umorzyła sprawę z powodu jej niepoczytalności.
Hodowla grozy pod Białymstokiem. Prokuratura umarza sprawę
Fot: Fundacja Cane Corso Rescue Poland

Psy w dramatycznym stanie

W jednej z miejscowości położonych niedaleko Białegostoku odkryto hodowlę psów rasy bullmastiff, która wstrząsnęła opinią publiczną. Zwierzęta znajdowały się w skrajnie zaniedbanym stanie – były wychudzone, chore, pozbawione dostępu do odpowiedniego pożywienia, wody, opieki weterynaryjnej oraz podstawowych warunków bytowych. Wszystko wskazywało na długotrwałe i świadome znęcanie się nad zwierzętami.

Psy przebywały w brudnych, zimnych pomieszczeniach bez dostępu do świeżego powietrza. Ich boksy były pokryte odchodami, a same zwierzęta miały liczne objawy niedożywienia i chorób.

Reakcja służb i organizacji prozwierzęcych

Do interwencji doszło w styczniu 2025 roku, po otrzymaniu anonimowego zgłoszenia o fatalnych warunkach panujących w hodowli. Na miejscu pojawili się przedstawiciele fundacji zajmującej się pomocą psom rasy bullmastiff, wspierani przez Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Wszystkie psy zostały niezwłocznie odebrane właścicielce i objęte specjalistyczną opieką.

Jak opisywało TOZ, niektórym zwierzętom wystawały kości, a ich apatia i brak reakcji na otoczenie wskazywały na głębokie cierpienie.

Zarzuty dla właścicielki

Właścicielką hodowli okazała się 60-letnia Katarzyna P. Prokuratura Rejonowa w Białymstoku, po przeanalizowaniu materiału dowodowego oraz opinii biegłego z zakresu medycyny weterynaryjnej, postawiła kobiecie zarzut znęcania się nad dziesięcioma psami.

Zebrane dowody jednoznacznie wskazywały, że psy były przetrzymywane w warunkach zagrażających ich zdrowiu i życiu. Przez wiele tygodni toczyło się śledztwo, które miało doprowadzić do postawienia Katarzyny P. przed sądem.

Zaskakujący finał śledztwa

Mimo dramatycznych ustaleń śledczych i postawionego zarzutu znęcania się nad zwierzętami, sprawa 60-letniej właścicielki hodowli bullmastiffów nie trafi do sądu.

Jak poinformował Zastępca Prokuratora Rejonowego w Białymstoku Tomasz Pianko: "Postępowanie zostało umorzone w dniu 14 lipca z uwagi na niepoczytalność podejrzanej w czasie popełniania zarzucanego jej czynu".

Decyzja ta spotkała się z oburzeniem wśród obrońców praw zwierząt. Głos zabrała Fundacja Cane Corso Rescue Poland, która brała udział w styczniowej interwencji i odebraniu psów z hodowli: "Jesteśmy wstrząśnięci i oburzeni informacją, którą właśnie otrzymaliśmy! W związku z naszą interwencją w styczniu w hodowli grozy pod Białymstokiem, gdzie doszło do dramatycznych scen znęcania się nad zwierzętami, winna nie poniesie kary! Pani K. P., w chwili popełnienia czynu, nie mogła rozpoznać jego znaczenia i pokierować swoim zachowaniem z powodu choroby psychicznej lub innego zakłócenia czynności psychicznych".

60-latka uniknie odpowiedzialności

Fundacja nie kryje rozczarowania, sugerując, że niepoczytalność bywa wykorzystywana jako sposób na uniknięcie odpowiedzialności.

"Kolejny raz osoba odpowiedzialna za okrucieństwo wobec zwierząt udaje niepoczytalność, wykupuje się spod odpowiedzialności i w ten sposób ośmiesza cały wymiar sprawiedliwości w Polsce!" - informuje fundacja.

Działacze dodają, że kobieta wciąż prowadzi działalność gospodarczą. "Co gorsza, ta osoba nadal prowadzi swój sklep, żyje normalnie, śmiejąc się ludziom w twarz! Co więcej, wynajmuje letnikom jedną ze swoich posiadłości nad jeziorem, zarabia i kto wie, czy nie planuje już zakupu nowych psów. Czy naprawdę tak ma wyglądać ochrona zwierząt w naszym kraju? Czy cierpienie niewinnych istot nie ma żadnego znaczenia w obliczu 'chorób psychicznych' wykazywanych w dogodnym momencie? Nie zgadzamy się na taką bezkarność! To policzek wymierzony wszystkim, którzy walczą o prawa zwierząt!" – czytamy w oświadczeniu Fundacji Cane Corso Rescue Poland.

MW
24@bialystokonline.pl

Polecamy lokal
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2025 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39