Adrian Siemieniec po meczu z Rakowem: Widziałem na boisku nie jedenastu graczy, a zespół

2025.05.11 08:36
Jagiellonia Białystok zwyciężyła w hicie kolejki z Rakowem i tym samym zrobiła wielki krok w kierunku obrony 3. miejsca w tabeli i gry w europejskich pucharach. Po meczu trener Siemieniec był zadowolony z postawy swojego zespołu i z tego, że jego podopieczni zostawili na boisku dużo zdrowia.
Adrian Siemieniec po meczu z Rakowem: Widziałem na boisku nie jedenastu graczy, a zespół
Fot: Jagiellonia Białystok

Szczęście tym razem było po stronie Jagiellonii

- Gratulacje dla drużyny za to bardzo ważne zwycięstwo. Widać to nawet po mnie, jak ważne jest to zwycięstwo. Podziękowania także dla naszych kibiców za obecność i wsparcie. Ostatni okres nie był dla nas łatwy. Z różnych względów, ale dzisiaj nie jest ani miejsce, ani czas, żeby o tym mówić. Finalnie wiara w uczciwą pracę na boisku i zachowanie ważnych dla nas wartości, jak determinacja, zaangażowanie i poświęcenie, dzisiaj było kluczowe. Powiedziałem też drużynie, że widziałem na boisku nie jedenastu graczy, a zespół i dlatego wygraliśmy. Oczywiście nie ma co ukrywać, że okoliczności tego zwycięstwa były dla nas bardzo dobre, ale jak ktoś śledził nasze poprzednie spotkania, to widział też, jakie tam były te okoliczności. Tak w piłce po prostu jest. Trzeba wierzyć, że życie odda to, co się straciło. Mimo że graliśmy w przewadze zawodnika, Raków pokazał w końcówce, jak bardzo jest groźny i ile ma jakości. Cały czas trzeba było być czujnym. Raz jeszcze dziękuję drużynie za ten mecz i zwycięstwo, które mam nadzieję natchnie nas na dwa ostatnie spotkania, żeby w jak najlepszy sposób zakończyć ten już bardzo udany dla Jagiellonii sezon - powiedział po wyjazdowym starciu z Rakowem Adrian Siemieniec, trener Dumy Podlasia.

Ważne trzy punkty sprawiły, że Żółto-Czerwoni są już o krok od gry w Europie w przyszłym sezonie, ale opiekun Jagi zaznaczył, że batalia 2024/2025 nie dobiegła końca. Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas.

- Nie jestem w stanie, ani nie chcę jeszcze niczego podsumowywać. Nie chcę też mówić, w jakiej jesteśmy sytuacji. Wolę pocieszyć się ze zwycięstwa, bo ostatnio nie mieliśmy takiego momentu. Kluczowe jest teraz dobre przygotowanie się do kolejnego meczu, bo już parę razy słyszałem podsumowania na nasz temat, potem słyszałem, że się nie liczymy, a teraz znowu się liczymy. Staramy się po prostu nie iść od ściany do ściany, tylko cierpliwie takie momenty znosić. Tak w piłce po prostu jest, ale mogliśmy z tego wyjść tylko razem. Do happy endu jeszcze trochę brakuje. Dzisiaj można się pocieszyć, bo jest z czego, ale bardzo krótki tydzień przed nami. Musimy się przygotować jak najlepiej do meczu we Wrocławiu i przywieźć stamtąd punkty. Jeszcze nie mamy europejskich pucharów, musimy być skupieni. Wolę być ostrożny, bo liga jest dynamiczna i trzeba być ciągle skoncentrowanym - oznajmił 33-letni szkoleniowiec.

Gospodarze byli lepsi, ale zabrakło konkretów

Sobotnią rywalizację skomentował również Artur Węska, który na ławce trenerskiej Rakowa zastępował wykartkowanego Marka Papszuna.

- Zacznę od słów trenera Papszuna w szatni. Gratulacji dla zespołu za wysiłek włożony w ten mecz. Tak to postrzegamy. To był w naszym wykonaniu dobry mecz. Przegraliśmy go, jesteśmy smutni i cierpimy. Na pewno jest duże rozczarowanie tym wynikiem, natomiast nie grą i nie postawą zespołu, który włożył dużo wysiłku, by wygrać u siebie i zdobyć trzy punkty. Zrobiliśmy sporo dobrego w tym spotkaniu z punktu widzenia taktycznego, tworząc pięć szans w tym meczu, które mogliśmy zamienić na gola. Mieliśmy więcej sytuacji od Jagiellonii, nawet grając w osłabieniu. Ten ostatni aspekt, który chcę poruszyć, to to, że drugi raz w ostatnim czasie mierzymy się z grą w osłabieniu, a jednak pokazujemy, że stać nas na dużo i nawet w takich okolicznościach można tworzyć szanse i wygrać mecz. Z taką postawą chcemy przystąpić do dwóch ostatnich spotkań, bo dalej jesteśmy liderem i jesteśmy w walce o mistrzostwo Polski - stwierdził Węska.

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl

Polecamy
PHU Rofin
PHU Rofinul. Bitwy Białostockiej 4
15-103 Białystok
www.rofin.pl

Więcej informacji
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2025 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39