
Diagności w końcu się doprosili. Od piątku usługa polegająca na wykonaniu przeglądu technicznego pojazdu przyniesie im więcej pieniędzy. Dlaczego cena idzie w górę? Ministerstwo Infrastruktury tłumaczy, że ruch ten był nieunikniony. Koszty utrzymania stacji kontroli pojazdów (SKP) systematycznie bowiem rosły, a brak waloryzacji opłat powodował, że wiele punktów balansowało na granicy opłacalności. Do największych obciążeń przedsiębiorców należały m.in.: rosnące wynagrodzenia pracowników i diagnostów, podwyżki cen energii i ogrzewania, inflacja wpływająca na codzienne wydatki, wysokie koszty utrzymania nieruchomości, serwis i legalizacja aparatury diagnostycznej oraz podatki i opłaty administracyjne.
Efektem takiego stanu rzeczy była stopniowa likwidacja wielu SKP. Od 2023 r. kierowcy w części regionów mieli problem ze znalezieniem wolnych terminów na badanie techniczne.
- Najważniejszym celem, jaki sobie postawiliśmy przy zmianie tego rozporządzenia, było zachowanie balansu między interesami przedsiębiorców a interesami polskich kierowców. Dlatego podstawą przygotowanego przez nas projektu jest przeprowadzona analiza kosztów funkcjonowania stacji kontroli pojazdów, w szczególności kosztów wynagrodzenia diagnostów, nieruchomości, mediów i bieżącej eksploatacji urządzeń wraz z ich legalizacją, przeglądami i naprawami. Jednocześnie, ze względu na różnorodność tych obciążeń, racjonalnym będzie urealnienie cen za badanie techniczne w oparciu m.in. o wskaźnik cen towarów i usług - tłumaczy Stanisław Bukowiec, wiceminister infrastruktury.
Najpopularniejsze badanie, czyli przegląd samochodu osobowego, będzie teraz kosztować 149 zł (wcześniej 98 zł). Podwyżka liczy zatem ok. 50%. Jeżeli chodzi o ceny innych badań, to wzrosną one proporcjonalnie.
Resort podkreśla, że mimo zmian Polska nadal pozostanie w gronie państw z najniższymi stawkami w Europie. Dla porównania w Niemczech czy we Włoszech koszt przeglądu jest ponad dwukrotnie wyższy.
Podwyżka cen to nie jest jedyna nowość. Ministerstwo zapowiada też reformę systemu badań technicznych, która ma zwiększyć rzetelność i przejrzystość procesu. Wśród zmian znajdą się m.in.: obowiązkowa dokumentacja fotograficzna pojazdu podczas badania; cykliczne szkolenia diagnostów, dostosowane do rozwoju technologii w motoryzacji; automatyczna waloryzacja opłat, aby uniknąć powtórki z 21-letniego zamrożenia cen.
rafal.zuk@bialystokonline.pl