PiS: Trzeba zwrócić miasto mieszkańcom, bo to oni zatrudniają prezydenta

Fot: PiS

Tomasz Madras, Jan Dobrzyński i Katarzyna Siemieniuk

- Są potrzebne silne organizacje pozarządowe, mamy plan jak je wesprzeć, ten plan to trzy konkrety dla III sektora. Po pierwsze dialog i zaufanie, po drugie budżet obywatelski i po trzecie wsparcie finansowe i organizacyjne. Chciałbym się skupić na trzech ważnych z mojego punktu widzenia problemach. Musimy powołać Miejskie Forum Dialogu Społecznego na wzór tego wojewódzkiego - mówił Jan Dobrzyński, kandydat PiS-u na prezydenta Białegostoku.

Zdaniem Dobrzyńskiego w budżecie obywatelskim trzeba przewidzieć środki na projekty "miękkie". Są to głównie inicjatywy szkoleniowe i doradcze, których zasadniczym celem jest inwestycja w człowieka, jego potencjał i rozwój.

- Wprowadzimy nową formę jaką jest inicjatywa lokalna, jak również reaktywujemy radę osiedli - zapewniała Katarzyna Siemieniuk, obecna radna.

PiS chce wypracować wieloletni program współpracy dla Białegostoku, organizacji pozarządowych i dla podmiotów prowadzących działalność pożytku publicznego. A ponadto chce przywrócić radę osiedli, bo to szczebel samorządu, który jest pomiędzy władzą miejską a obywatelem.

- Naszym zdaniem, moim zdaniem, budżet obywatelski należy w dalszym ciągu, jako ideę, jako projekt rozwijać. Po pierwsze należy zwiększyć dostępność i transparentność budżetu obywatelskiego z perspektywy mieszkańców miasta, tzn. ułatwić procedury zgłaszania projektów, w taki sposób, aby jak najmniej odpadało z przyczyn czysto formalnych. Budżet Obywatelski nie jest dla doświadczonych urzędników, którzy potrafią perfekcyjnie złożyć podanie. Budżet obywatelski jest dla mieszkańców miasta, którzy mają dobre pomysły - mówił Tomasz Madras, kandydat na radnego.

PiS w swojej kampanii przekonuje, że jeśli dojdzie do władzy, to zwiększy kwotę przeznaczoną na Budżet Obywatelski z 0,68% na kilka procent całkowitego budżetu samorządu. Ponadto będzie wspierać podmioty ekonomi społecznej.