Powyższe tematy oraz kwestie emerytur i ubezpieczeń osób pracujących w przeszłości w szarej strefie na przykładzie Polski, jak i innych krajów zostaną rozpatrzone na konferencji pt. "PROstytucja czy PROfesja?" na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku.
Polskie agencje towarzyskie dają pracę 10 tys. osób, z których co trzecia pochodzi z zagranicy, najczęściej są to kobiety z Ukrainy, Rosji, Białorusi, Mołdawii i Litwy. "Tirówki" stanowią tylko 20% prostytutek, podczas gdy dwie trzecie usług świadczonych jest w "pod dachem". Według danych TAMPEP (organizacji pomagającej prostytutkom pracującym w UE) Polacy to siódma spośród najczęściej spotykanych narodowości w obsadzie domów publicznych krajów Unii Europejskiej, a w Niemczech zajmujemy pierwsze miejsce. W państwach, gdzie prostytucja jest zalegalizowana, pracownicy mogą liczyć na świadczenia medyczne i socjalne. W Polsce ponad połowa (54 proc.) prostytutek pochodzących z zagranicy i 46 proc. Polek dzieli się pieniędzmi z sutenerami. Natomiast osoby deklarujące dochody z prostytucji nie muszą, zgodnie z polskim prawem, płacić podatku dochodowego. Urzędy skarbowe zaczęły żądać od prostytutek danych klientów, aby zweryfikować źródło dochodów, gdyż ten zapis jest wykorzystywany przez osoby posiadające nielegalny przychód dla uchylenia się od podatku i kary, a prostytucji stanowi uzasadnienie znaczących wydatków.
Konferencja odbędzie się we czwartek, 15 marca o godzinie 17 w sali 215 na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku przy ul. Mickiewicza 1. W spotkaniu wezmą udział: Anna Krysiewicz - rzecznik ZUS, prof. zw. dr hab. Emil Pływaczewski, funkcjonariusz Prewencji KMP w Białymstoku. Po wszystkich wystąpieniach, chętni będą mieli możliwość zadania nurtujących ich pytań i udziału w dyskusji. Wydarzenie jest otwarte dla wszystkich zainteresowanych.
