Socjalizm albo śmierć. Kuba, Castro, Che Guevara

Fot: Anna Dycha

Anna i Krzysztof Kobusowie zaprezentowali zdjęcia z podróży na Kubę

Na Kubę najlepiej dostać się przez... Moskwę. Wiadomo, bratnie narody budujące niegdyś socjalizm na świecie dalej trzymają sztamę. Moskwa to jednak dziś prawdziwa metropolia. Kuba z kolei... dalej z mozołem buduje socjalizm. Turysta na każdym kroku styka się z portretami rewolucjonistów - Fidela Castro, Che Guevary. Ale jeśli zejdzie się z rewolucyjnej ścieżki, można trafić na "szlak najsłynniejszego alkoholika" - Ernesta Hemingwaya z jego willą oraz barami, w których przesiadywał. Można też przechadzać się zaułkami starej, kolonialnej Hawany albo wybrać się do przepięknych miasteczek jak Santiago czy Trynidad.

Kobusowie, którzy w podróże jeżdżą z dwoma synami - Michasiem i Stasiem, odkryli też mniej znane oblicze Kuby – z malowniczymi plażami, zachęcającymi do nurkowania, plantacjami trzciny cukrowej oraz egzotycznymi lasami. Prezentacja pokazała również kolorową, tętniąca życiem wyspę, na której niemal przez całą dobę rozbrzmiewa muzyka. Uczestnicy spotkania mogli skosztować drinka z dodatkiem kubańskiego rumu oraz obejrzeć wystawę zdjęć podróżników.

Przed nami jeszcze warsztaty tańców latynoamerykańskich i sobotni występ Jose Torresa & Havana Dreams. Patronujemy imprezie.

Program: Folki 2013