Sosen w finale Wielkiej Bitwy Warszawskiej

2010.11.26 00:00
Pochodzący z Białegostoku Marcin "Sosen" Sosnowski wystąpi w finale Wielkiej Bitwy Warszawskiej, najstarszej i najbardziej prestiżowej imprezy freestyle'owej w Polsce. Pojedynek na słowa już w sobotę, 27 listopada.
Sosen w finale Wielkiej Bitwy Warszawskiej
Fot: A.D.
Sosen wygrał marcową Bitwę na Słowo w Famie

To nie pierwszy sukces 19-latka. W zorganizowanej przez Polskie Radio Euro Bitwie o Mokotów zajął trzecie miejsce, triumfował w Bitwie o Wisłę. Teraz zmierzy się w finale WBW z najlepszymi freestyle'owcami w kraju. Do tej pory tylko Pogo i TeTris z naszego regionu odnosili sukcesy w warszawskiej imprezie. Turniej gromadzi najlepszych freestyle'owców z całej Polski. W każdej eliminacji zawodnicy walczą jeden na jeden z mikrofonem w ręku na słowa, rymując na zadany temat do rytmu puszczonego przez wybranego wcześniej DJ-a.

W zeszłym roku Marcinowi nie poszło w Warszawie najlepiej. Ale teraz zwyciężył w trzech walkach i znalazł się wśród ośmiu najlepszych freestyle'owców. Jak ocenia swoje szanse?
- Wszystko zależy od tematu, od bitu, jaki się dostanie i od podejścia - mówi Sosen. - Czasami można wygrać z dużo lepszym od siebie, a czasem przegrać z dużo od siebie gorszym.
Przyznaje, że dla niego najbardziej liczą się teksty. W jego rymowaniu nie ma przekleństw.
Tłumaczy, że nie robi tego celowo. - To wychodzi podświadomie - mówi.
A jak się przygotować do dobrego freestyle'u? - Istnieje takie przekonanie, że freestyle'owcy dużo czytają. Ja czytam trochę poezji, wierszy białych - odpowiada. I podkreśla: - Nie chodzi o kopiowanie innych. Trzeba wymyślić coś swojego. Staram się jednak freestyle'ować w prosty sposób, nie komplikuję.

Jego przygoda z rymowaniem zaczęła się w gimnazjum. Miał 16 lat. Na Vivie oglądał relacje z WBW z udziałem Pogo i TeTrisa. Dla zabawy zaczął freestyle'ować ze znajomym w szkole na przerwie. W liceum poznał ludzi, którzy też się tym interesowali. Potem były ustawki w Famie, Lofcie. Sosen jest jednym z najmłodszych pojedynkujących się na słowa w kraju i zarazem studentem prawa Uniwersytetu w Białymstoku. Ale do freestyle'u ciągną go ludzie i atmosfera.
- Gdy widzę, że publiczności podoba się mój występ, to mnie napędza, staram się być jeszcze lepszy - mówi.

andy

917 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39