Wiele osób ma zamiar oszczędzać przed świętami, głównie na artykułach spożywczych, które znacznie podrożały w ostatnich miesiącach. Jak wynika z badania, które zostało przeprowadzone przez UCE RESEARCH i Grupę BLIX 8 na 10 Polaków ma zamiar ograniczyć świąteczne wydatki. 28% badanych deklaruje, że na żywność wyda 101 do 200 zł na jedną osobę i aż 9 na 10 osób będzie szukać promocji.
– Z badania wychodzi, że 8 na 10 respondentów zamierza ograniczyć wydatki na artykuły spożywcze w zakresie tegorocznych Świąt Bożego Narodzenia, co jest dużą zmianą w porównaniu z rokiem ubiegłym. Wówczas wskazywał na to co czwarty badany. Wzrost cen jest oczywiście głównym motorem chęci zaoszczędzenia. Jednak zgodziłbym się również z tezą, że nie tyle chcemy oszczędzać, co nie wydawać za dużo na święta lub postarać się w ramach zeszłorocznego budżetu kupić jak najwięcej produktów – komentuje wyniki Marcin Lenkiewicz, współautor badania z Grupy BLIX.
Taki wynik nie powinien być raczej zaskoczeniem. Przy obecnych warunkach rynkowo-dochodwych wiele osób jest zmuszonych do zaciskania pasa. A święta i tak są dużym obciążeniem dla domowego budżetu.
– Uważam, że są to tylko deklaracje i faktycznie respondenci wydadzą więcej pieniędzy niż rok temu, a oszczędzą mniej. Dane są w tym aspekcie jednoznaczne. W III kw. br. konsumpcja prywatna wzrosła nominalnie o 17% rok do roku, a stopa oszczędzania spadła prawie do zera. W czasach wysokiej inflacji konsumenci wcale nie zaczynają oszczędzać i tak samo będzie w tym przypadku. Deklarację redukcji wydatków należy zatem rozumieć jako wyrażanie troski o swój portfel w obliczu utraty wartości pieniądza – stwierdza Marcin Luziński, ekonomista z Santander Bank.
Obecnie żywność jest o ponad 20% droższa niż w ubiegłym roku. I chociaż większość zarabia więcej niż 12 miesięcy temu, to jednak nie na tyle, by ten bilans się wyrównał.
Więcej osób poluje na promocje
Już teraz można zauważyć, że w przypadku dużych promocji – półki z takimi produktami świecą pustkami. Jak wynika z badania, 89% osób przed świętami będzie szukało obniżek, to więcej niż rok temu. Eksperci przyznają, że sieci handlowe doskonale o tym wiedzą. Dając dużą obniżkę na jeden produkt zachęcają klienta do odwiedzenia sklepu, a co za tym idzie – zrobienia w nim pozostałych zakupów. Od grudnia w gazetkach promocyjnych nie bez powodu dominują produkty, które kojarzą się ze świętami, jak np. czekolady, pomarańcze, pierniki itp.
– Wyniki badania bezlitośnie obnażają podstawowy fakt, że zdecydowana większość z nas odczuwa wzrost cen i braki w portfelu. Ludzie szukają więc okazji kompensacji tego stanu rzeczy w promocjach, rabatach i innych formach zakupu premiowanego. Dla rynku i biznesu sektorowego oznacza to uboższe zakupy i przychody, konieczność ograniczenia marż, downsizing i temu podobne techniki zaradcze. Promocje będą, ale płytsze i węższe, czyli z mniejszą redukcją cen i z niższą liczbą towarów – mówi wiceprezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Co ciekawe w tym roku znacznie więcej osób planuje trzymać się kurczowo listy zakupów. I zdaniem specjalistów, jest to jeden z najlepszych sposobów na oszczędzanie. Spis pozwala na skoncentrowaniu się na tym, co naprawdę potrzebne i wyeliminowaniu spontanicznych zakupów.
justyna.f@bialystokonline.pl
