POLECAMY
We wtorek sąd uniewinnił dwóch białostockich policjantów, którym z prokuratury uciekł 26-latek podejrzany m.in. o kradzieże. Mężczyzna miał kajdanki na rękach. Uciekinier wsiadł do autobusu komunikacji miejskiej. Został złapany 3 dni później.
Podejrzany ucieka z budynku prokuratury 26 września ubiegłego roku dwóm funkcjonariuszom z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku uciekł z prokuratury mężczyzna podejrzany o kradzieże i włamania. Więcej pisaliśmy o tym tu: Policjantom uciekł podejrzany. Sprawą zajął się sąd Uniewinnienie dla policjantów Natomiast we wtorek (9.05) sąd policjantów uniewinnił. Nie zgodził się z zarzutami podnoszonymi przez prokuraturę, które dotyczyły niedopełnienia obowiązków służbowych, błędów, jakimi były kajdanki założone z przodu zamiast z tyłu i za mały nadzór nad podejrzanym w momencie, kiedy znajdował się w pomieszczeniu dla zatrzymanych. - Nie wynika z dowodów zaproponowanych przez oskarżyciela i z uzasadnienia aktu oskarżenia na czym konkretnie miałyby polegać te działania funkcjonariuszy policji, które prowadziłyby do ustalenia, że nie dopełnili oni ciążących na nich obowiązków – mówiła sędzia w uzasadnieniu wyroku. Wskazała również, powołując się m.in. na przepisy, że kajdanki mogły być założone z przodu. Zaznaczyła też, że mężczyzna nie był pozostawiony bez dozoru, ponieważ policjanci cały czas znajdowali się w bezpośredniej bliskości pomieszczenia w którym przebywał podejrzany. Ponadto prokuratura twierdziła, że zdarzenie doprowadziło do nadszarpnięcia dobrego imienia policji. Sąd odrzucił taką tezę. - W ocenie sądu jest to enigmatyczne sformułowanie, nie poparte żadnym dowodem, który wskazywałby chociaż na jakiekolwiek zagrożenie autorytetu policji. Działania podjęte przez policjantów były skuteczne. 3 dni po samo uwolnieniu podejrzany został zatrzymany. Mężczyzna uciekł również ochronie Jednocześnie sędzia orzekła, że wymagania dotyczące ochrony budynku prokuratury nie zostały spełnione. Również dlatego, że pracownik ochrony siedział i oglądał telewizję. Ponadto posługiwał się nieaktualnym planem bezpieczeństwa budynku. Warto też wspomnieć, że krata, znajdująca się w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych w prokuraturze rejonowej przy ul. Mickiewicza, nie jest już wyposażona w klamkę. Zamiast niej pojawiła się gałka, która po przekręceniu, otwiera kratę od zewnątrz. Wtorkowy wyrok jest nieprawomocny. Prokuratura rozważa złożenie apelacji w tej sprawie.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl
Praca 11:00
Kryminalne 10:10
Sport 09:21
Kultura i Rozrywka 08:10
Zdrowie 08:10
Aktualności 08:00
Biznes 08:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji