POLECAMY
Jagiellonia Białystok pokonała w sobotę (18.10) Arkę Gdynia 4:0 i wskoczyła na fotel lidera. Po starciu Adrian Siemieniec skomentował efektowny występ swojego zespołu oraz odniósł się do tematu Rafała Grzyba.
Konferencja prasowa po meczu z Arką była doskonałą okazją do tego, by poznać szczegóły odejścia z klubu Rafała Grzyba, czyli legendy Jagiellonii. Niestety dziennikarzom nie pozwolono na zadawanie szczegółowych pytań w tej sprawie. Wszyscy musieli zadowolić się słowami Adriana Siemieńca z samego początku sobotniej konferencji. - Przepraszam, że te słowa przeczytam, ale przygotowałem kilka zdań, niczego nie chciałem pominąć. Chciałbym zaznaczyć, że to była moja decyzja, za którą biorę pełną odpowiedzialność. Decyzja przemyślana, dojrzewająca we mnie już od pewnego czasu. Nie była to decyzja łatwa, wręcz przeciwnie, bardzo trudna. Trudna tak samo jak rozmowa, którą musiałem przeprowadzić z Rafałem. Ta decyzja była trudna nie tylko ze względu na to, ile lat Rafał spędził w klubie i jak wiele dla niego zrobił, ale także dlatego, że przez wiele lat współpracowaliśmy. Najpierw na linii zawodnik trener, a później wspólnie tworząc sztaby szkoleniowie. W piłce przychodzi moment, że czujesz, iż pewna formuła się wyczerpuje, pewne rozwiązania się wyczerpują. Moja decyzja w żaden sposób nie umniejsza zasług Rafała, ani nie umniejsza tego, co zrobił dla Jagiellonii. Klub w odpowiedni sposób uhonoruje go przed meczem z Rakowem, ponieważ w pełni na to zasługuje. Ja z kolei z tego miejsca chciałbym Rafałowi podziękować za wszystko, co zrobił dla tego klubu, za naszą współpracę i życzę mu powodzenia w dalszej karierze - oznajmił szkoleniowiec Dumy Podlasia. Opiekun Żółto-Czerwonych w dalszej części wypowiedzi odniósł się również do spotkania z Arką, które było dla białostoczan niezwykle udane. - Gratulacje dla drużyny. Cieszę się z wysokiej wygranej oraz z tego, że nie straciliśmy gola. Cieszę się również, że wygraliśmy po przerwie na kadrę. To było dla mnie ważne. Wyciągnęliśmy wnioski na ten temat. Chcieliśmy coś zmienić, szukaliśmy rozwiązań. Zmieniliśmy trochę układ przygotowań do tego meczu. Zawsze najłatwiej wszystko ocenić przez pryzmat wyniku, który się zgadza, ale dzisiaj zobaczyłem dobry występ zespołu - przygotowanie, intensywność, poziom gry. W pierwszej połowie mieliśmy dobry początek, kiedy zabrakło bramki. Potem mecz się wyrównał. Mieliśmy trochę problemów z wyjściem spod wysokiego pressingu Arki, która robiła to dobrze na wysokiej intensywności i dobrej organizacji gry. Traciliśmy dużo piłek na swojej połowie, a jak już wychodziliśmy w okolice środkowego sektora, to nie potrafiliśmy się tam utrzymać przy piłce i wejść w atak szybki. Kiedy podchodziliśmy pod pole karne, brakowało nam może trochę jakości, może decyzji, może wykończenia. Czegoś, żeby strzelić więcej niż jednego gola, bo sytuacje były. Trzeba powiedzieć, że w pierwszej połowie Arka potrafiła zagrozić, dochodziła do swoich sytuacji. Może to nie były czyste sytuacje, ale pojawiała się w polu karnym. Do przerwy wynik był sprawą otwartą - stwierdził 33-latek. W drugiej części Duma Podlasia zagrała już lepiej i była skuteczniejsza, aczkolwiek tuż po wyjściu z szatni to Arka początkowo prezentowała się okazalej. - W drugiej połowie zanotowaliśmy słabe wejście, mało intensywne. Brawa dla zawodników, którzy weszli z ławki - podkręcili tempo i intensywność. Moment dla nich fajny, bezpośrednio po bramce na 2:0. Trzeba przyznać, że zmiany, udział zawodników przy bramkach i intensywność wzniosły nas na fajny poziom i pozwoliły zakończyć mecz w fajnym stylu i z fajnym wynikiem. Bardzo się z tego cieszymy. Teraz chwilę odpoczniemy i skupimy się na wymagającym wyzwaniu, które jest przed nami. Jedziemy do zespołu, którego dyspozycja i pozycja w lidze pokazują, że jest wymagający, intensywny, jakościowy. To dla nas próba, sprawdzian tego, na jakim poziomie jesteśmy w ramach potyczek z zespołami będącymi na poziomie RC Strasbourg. Nie pojedziemy tam z ostrożnym nastawieniem. Pojedziemy tam ze swoją piłką, swoją Jagiellonią, żeby pokazać naszą twarz, intensywność, jakość i zrobić wszystko, żeby przywieźć z Francji jakieś punkty. Później w Zabrzu też chcemy zebrać punkty i wrócić z nimi do Białegostoku - powiedział Siemieniec.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl
Sport 09:11
Sport 2025.10.18 19:34
Sport 2025.10.17 20:22
Aktualności 2025.10.17 18:30
Kryminalne 2025.10.17 16:50
Sport 2025.10.17 15:24
Aktualności 2025.10.17 14:50
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji