Adam Andruszkiewicz ze świetnym wynikiem w wyborach do sejmu

Fot: MN

Świetny wynik mimo dalekiego miejsca

Adam Andruszkiewicz w niedzielnych wyborach do sejmu zdobył ponad 29 tys. głosów, co było czwartym rezultatem spośród wszystkich podlaskich kandydatów i trzecim z listy Prawa i Sprawiedliwości. Wynik jest tym bardziej imponujący, że startował on z 10. miejsca tej listy. Będzie to druga kadencja Adama Andruszkiewicza w parlamencie. 4 lata temu startował z 1. miejsca listy Kukiz'15 i uzyskał nieco ponad 15 tys. głosów.

- Bardzo się cieszymy przede wszystkim, że w tych wyborach Prawo i Sprawiedliwość w skali kraju uzyskało wynik umożliwiający kontynuowanie rządzenia samodzielnie. Cieszymy się również, że wygraliśmy w województwie podlaskim – mówi poseł Adam Andruszkiewicz. - Bardzo chciałbym podziękować wszystkim wyborcom za poparcie dla mnie, wszystkim, z którymi spotykałem się na ulicach miast naszego województwa podczas tej intensywnej kampanii i uważam, że ten wynik za bardzo dobry. Oczywiście planuję kontynuowanie swojej misji pracy parlamentarnej w naszym województwie.

Poseł Andruszkiewicz ma w planach cykl spotkań otwartych z wyborcami, już po zaprzysiężeniu na nową kadencję. Ciągle też działają jego biura w Białymstoku i Grajewie. Rozważa także uruchomienie mobilnego biura, które w różnych terminach pojawiałoby się w różnych częściach województwa.

Najpierw praca, potem może stanowisko

Oprócz mandatu posła w mijającej kadencji Adam Andruszkiewicz miał też tekę wiceministra cyfryzacji. O tym, że nadal będzie pełnił tę funkcję, trudno na razie przesądzać.

- To jest pytanie do premiera Mateusz Morawieckiego. Jak wiadomo, to premier ma prerogatywy, aby dowolnie powoływać członków rządu. Ja oczywiście jestem gotowy pracować na tym stanowisku dla Polski, ale poczekajmy na decyzje polityczne premiera – mówi Adam Andruszkiewicz.

Jeszcze we wtorek (15.10) posłowie starej kadencji dokończą posiedzenie przerwane przed wyborami. Pierwsze posiedzenie nowego sejmu zwołuje prezydent w terminie 30 dni od wyborów. W czasie pierwszego posiedzenia premier składa dymisję rządu. Prezydent, który przyjmuje jego dymisję, powierza mu dalsze sprawowanie obowiązków do momentu powołania nowego rządu. Adam Andruszkiewicz od samego początku zamierza wziąć się do pracy.

- W polityce, zwłaszcza dzisiejszej, jest tak, że tempo jest przeogromne i wszyscy oczekują, że będziemy ciężko pracować a nie spoczywać na laurach – mówi poseł.