POLECAMY
Jagiellonia Białystok wygrała w piątek (19.09) na terenie lidera i do wyjazdowych meczów z Legią oraz Lechem może podejść z większym spokojem. Żółto-Czerwoni sięgnęli po ważny komplet punktów mimo gry w eksperymentalnym składzie.
Powtórki z Gliwic nie było Świetna passa Jagiellonii trwa. Białostoczanie są niepokonani już od dwunastu spotkań. W piątek Żółto-Czerwoni ograli w Płocku Wisłę 1:0. - Dziękuję drużynie i gratuluję jej zwycięstwa w tym meczu. Dziękuję również kibicom za wsparcie i obecność dzisiaj. To był mecz dwóch połów. Przed przerwą nie mieliśmy kontroli nad spotkaniem. Po zmianie stron, może jeszcze nie aż tak na początku, ale im dalej w mecz, tym większa była nasza kontrola. Konsekwencją tego była zdobyta bramka. Cieszę się, ponieważ sytuacja dzisiaj była bardzo podobna do tej z Gliwic. Co prawda dzisiaj przeciwnik grał bez czerwonej kartki, ale mimo wszystko końcówka była pod kontrolą. Można powiedzieć, że to my byliśmy bliżej drugiego gola niż Wisła wyrównania. To był dla nas trudny mecz, szczególnie w kontekście pierwszej połowy. Kluczowe było dla nas, że nie straciliśmy w tym okresie bramki, a potem przejęliśmy kontrolę i udokumentowaliśmy ją golem. Cieszymy się bardzo, ponieważ przed nam dwa bardzo trudne, wyjazdowe, prestiżowe starcia. Dzisiejsze spotkanie traktowaliśmy dokładnie w ten sam sposób. Graliśmy na boisku lidera Ekstraklasy, więc zależało nam na tym, żeby wygrać. W dobrych nastrojach przystąpimy do dwóch nadchodzących, prestiżowych spotkań, będąc w dobrej pozycji wyjściowej, jeżeli chodzi o tabelę PKO BP Ekstraklasy - w ten sposób pomeczową konferencję prasową rozpoczął Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii. Szansę dostali zmiennicy Opiekun Żółto-Czerwonych w Płocku posłał do boju bardzo eksperymentalną jedenastkę, a największym zaskoczeniem było wystawienie w wyjściowym składzie nietypowego środka obrony. Mimo takiego ruchu defensywa nie skapitulowała, choć przed przerwą gra Dumy Podlasia nie wyglądała najlepiej. - Zdaję sobie sprawę, że obraz pierwszej połowy nie był taki, jaki być powinien. Z drugiej strony czy oczekiwałem takiego obrazu jak w drugiej? Myślę, że trudno było tego oczekiwać. Wystawiając taką jedenastkę, to ryzyko na siebie brałem, ale to wynika z tego, że przed nami mnóstwo spotkań i my potrzebujemy więcej niż jedenastu zawodników zbudowanych do tego, by pomagać i wchodzić na boisko. Czasami od pierwszej minuty, a czasami z ławki. Jeżeli niektórzy zawodnicy nie będą grali, nie dostaną szans, ja jako trener nie będę ich budował, to trudno później oczekiwać, że będą oni w odpowiedniej dyspozycji wtedy, kiedy zespół będzie ich potrzebować - oznajmił 33-latek.
Rafał Żuk,
rafal.zuk@bialystokonline.pl
Sport 12:02
Sport 07:57
Aktualności 03:14
Aktualności 2025.09.19 19:00
Drogówka 2025.09.19 17:00
Kultura i Rozrywka 2025.09.19 16:00
Aktualności 2025.09.19 15:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji