POLECAMY
Wynikiem 3:1 zakończyło się rewanżowe starcie między Dekorglassem Działdowo a Dojlidami Białystok. Ponieważ w pierwszym meczu Podlasianie przegrali 0:3, w półfinale Lotto Superligi wystąpi ekipa z województwa warmińsko-mazurskiego.
Niespodzianki nie było To koniec. W ligowym sezonie 2021/2022 tenisistów stołowych Dojlid w akcji już nie zobaczymy. Białostoczanie nie zdołali przejść ćwierćfinału, gdyż poza zasięgiem okazał się Dekorglass Działdowo, a więc aktualny mistrz kraju i najbogatszy zespół w całej stawce. - Rewanżowy mecz po naszej stronie rozpoczął Patryk Zatówka, który mierzył się z Jakubem Dyjasem. "Zati" wygrał pierwszego seta 11:2. Patryk grał zdecydowanie lepiej niż w piątek, ale nie wystarczyło to do sprawienia niespodzianki w pierwszym pojedynku. Dyjas nie bez problemów, ale jednak, wygrał kolejne 3 sety i potwierdził, że jest lepszym zawodnikiem. Później Kamil, po raz pierwszy ustawiony na pozycji numer 2 w tym sezonie, zmierzył się z Patrykiem Chojnowskim, ale przegrał 1:3. Na pewno był wolniejszy od przeciwnika. Mówił po meczu, że piłka nieco szybciej latała niż na naszych stołach, lecz to nie miało aż takiego znaczenia. Następnie Khanin pokonał Liao Cheng-Tinga. Był lepszy, trafiał i generalnie grał bardzo dobrze. Kolejny raz się potwierdziło, że "Sasza" najlepiej radzi sobie, gdy jest pozbawiony presji wyniku - opisuje przebieg starcia Piotr Anchim, menedżer Dojlid. Wszystko zakończył pojedynek Zdzienickiego z Dyjasem. Postawa białostockiego zawodnika mogła się podobać, lecz ostatecznie to indywidualny mistrz Polski okazał się górą i przypieczętował triumf swojego zespołu 3:1. - W czwartym meczu byliśmy świadkami najlepszego grania w tym sezonie w wykonaniu Kamila Zdzienickiego, który zawiesił bardzo wysoko poprzeczkę Kubie Dyjasowi. Kamil podszedł do rywalizacji z dobrym nastawieniem, dużo ryzykował, miał też sporo szczęścia i mógł nawet pokonać indywidualnego mistrza Polski, ale w końcówce meczu Dyjas zachował spokój i wygrał do 9. Ogólnie był to lepszy mecz w naszym wykonaniu niż to, co oglądaliśmy w piątek. Więcej było długich akcji, zawodnicy byli mniej skrępowani i grali luźniej. Wiadomo, że jechaliśmy do Działdowa tylko dla formalności, bo było to wręcz niemożliwe, aby odrobić straty z pierwszego spotkania - dodaje Anchim. Khanin w Białymstoku już nie zagra? Mimo braku awansu do półfinału sezon 2021/2022 był dla Dojlid bardzo udany. Przed rozgrywkami nikt nie przypuszczał, że mocno osłabiony kadrowo zespół zdoła uplasować się w czołowej "8". - Ostatecznie kończymy w przedziale miejsc 5-8. Dziękujemy kibicom za wsparcie, doping i zainteresowanie naszą drużyną w tym sezonie. Jak na nasze możliwości to niezły wynik. Na dniach pokaże się w Białymstoku Koreańczyk Kim. Prawdopodobnie będziemy się żegnać z Khaninem. Aleksander jest w porządku, jest profesjonalistą, ale możliwe, że w przyszłym sezonie żaden zawodnik z Białorusi ani Rosji nie będzie mógł grać w Lotto Superlidze. Jest spora presja środowiska, by zespoły nie wystawiały tenisistów z tych krajów ze względu na wojnę w Ukrainie. Stosowny zapis może pojawić się także w regulaminie. Sami też musimy przemyśleć plan na przyszły sezon. Musimy porozmawiać z naszymi partnerami i sponsorami, czego oczekują i jak to wygląda z ich strony, bo trzeba też wiedzieć, że sponsorzy również mają sporo do powiedzenia - kończy swą wypowiedź Piotr Anchim. Dekorglass Działdowo - Dojlidy Białystok 3:1 Jakub Dyjas - Patryk Zatówka 3:1 (2:11, 11:9, 11:8, 11:8) Patryk Chojnowski - Kamil Zdzienicki 3:1 (13:11, 11:1, 9:11, 11:3) Liao Cheng-Ting - Aleksander Khanin 0:3 (5:11, 8:11, 5:11) Jakub Dyjas - Kamil Zdzienicki 2:1 (11:3, 10:12, 11:9) Awans: Dekorglass Działdowo
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl
Sport 17:45
Sport 17:41
Drogówka 17:40
Sport 17:39
Sport 17:04
Aktualności 15:00
Praca 15:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji