Kryminalne

Policjanci i rodzina szukali zaginionego 38-latka. Mężczyzna szczęśliwie został odnaleziony, zanim targnął się na własne życie, co zamierzał zrobić.

W środę (2.12) na Komisariat Policji II w Białymstoku zgłosiła się kobieta zawiadamiając o zaginięciu męża. Według jej relacji wyszedł rano do pracy i do niej nie dotarł. Nie wiedziała, co się z nim dzieje i dlaczego zniknął. Po kilku godzinach od zgłoszenia zadzwoniła do dyżurnego i powiedziała, że mąż wysłał na skrzynkę e-mailową syna wiadomość, w której mówił o samobójstwie i żegnał się z rodziną.

Po tej informacji mundurowi już byli pewni, że 38-latek ma myśli samobójcze i może grozić mu niebezpieczeństwo. Rozpoczęły się intensywne poszukiwania, w których udział brali nie tylko policjanci, ale i rodzina zaginionego. Już po godzinie od telefonu kobiety mężczyzna został odnaleziony w rejonie garaży na jednym z białostockich osiedli. Na szczęście zaginionemu w porę udzielono pomocy i trafił on pod opiekę medyczną.

Policja przypomina, aby w przypadku zaginięcia bliskiej osoby jak najszybciej powiadamiać o tym służby ratunkowe, informując jednocześnie o wszystkich okolicznościach zaginięcia, nawet tych, które wydają się nieistotne.

77-latek na kładce. Dzięki błyskawicznej reakcji służb nie doszło do tragedii

Dr Sławosz Uznański-Wiśniewski w Białymstoku. Opowiadał o życiu na orbicie

Pululu wyleciał z boiska, ale Jagi to nie złamało. W starciu z AZ Alkmaar remis

Awantura sąsiedzka w Białymstoku. Straty sięgają tysięcy złotych