POLECAMY
Znalazł się ktoś, kto ze starego molocha po starych, złych czasach zrobi dzieło dwudziestopierwszowiecznej architektury. I źle. Smuteczek...
Jesień upływa nam pod znakiem niespodzianek. Najpierw przyszła radosna nowina: szykuje się remont dworca PKS. I, zanim zdążyliśmy się nacieszyć tym jakże ważnym wydarzeniem w życiu każdego z nas, okazało się, że remont to niezła rewolucja, która pozbawi nas legendarnych zapiekanek, hot-dogów i frytek, czyli budki spod dworca: out. Umiera tym samym część naszej młodości – naszej tożsamości lokalnej. Bo kto nie jadł zapiekanki z pekaesu, niech pierwszy rzuci kamień. Niespodzianka pierwsza. Przeboleliśmy budy spod dworca. W imię nowoczesności, dla dobra wspólnego. Przecież ciekawy design, fajna architektura, no i część handlowa w jakiejś mierze pewnie się znajdzie. A i owszem. Szybko okazało się, że do nowego PKS-u przyklei się... no, no czego wciąż brakuje w Białymstoku? Tak! Brawo! Kolejna galeria handlowa! Jak Warszawa Centralna i Złote Tarasy, jak PKP Katowice i Galeria Katowicka, jak PKS Mątewki i stragan u Zdzicha. Czterdziesta ósma galeria. Niespodzianka druga. Dobra. Pal go sześć te budy, może się przeniosą do galerii. Przymkniemy oko na nowe superhipermega markety, oby ruch autobusowy przyniósł im radość i niekończące się pasmo sukcesów. Ale to, co wydarzyło się potem, przyćmiło wszystko. Stary dworzec do wyburzenia. Pakowanie, wyprowadzki, rozbiórki. I ktoś wpadł na pomysł, że skoro panuje moda na nietypowe rozwiązania, można równie alternatywnie potraktować tymczasowy dworzec. I co? I na teren budowy wjeżdża 13 kontenerów – jako biura i dworcowa poczekalnia. Niespodzianka trzecia. Quo vadis Białystok – ja się pytam? Z drugiej strony: O co ta awantura? Znalazł się ktoś, kto ze starego molocha po starych, złych czasach zrobi dzieło dwudziestopierwszowiecznej architektury. I źle. Smuteczek, nostalgia i wszystko źle. Przybędzie nam miejsc pracy, lokali handlowych, ładne i nowe, i komfortowe miejsce do poszwędania się, pozaglądania w witryny, pewnie nowy Helios też będzie. I źle. Strasznie fajnie, że ta część miasta też dostanie coś ładnego. I to w pół roku. Stary dworzec PKS powstawał przez jedenaście lat. Podobno, bo osobiście jakoś tego w ogóle nie pamiętam. W ekspresowym tempie przybędzie nam kolejny powód do dumy. Kolejne miejsce, gdzie nie wstyd zaprosić znajomego z innego miasta. Nauczmy się cieszyć z fajnych rzeczy. Co z tego, że kontenery? Przez kilka miesięcy? Za moment będziemy podziwiać na żywo dworzec na miarę największych polskich miast. Ten stary dworzec był drugim największym w Polsce – ten nowy będzie może najładniejszym? Może zaczniemy więcej jeździć autobusem? Jedno jest pewne: Pan Wiesiek z Panem Władkiem, co pytali zawsze o dwa złote pod dworcem, będą mieli bardziej komfortowe warunki pracy. I wszystko gra.
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl
Drogówka 12:30
Biznes 11:00
Zdrowie 11:00
Kulinaria 10:13
Aktualności 10:10
Kultura i Rozrywka 08:00
Aktualności 08:00
Masz ciekawy temat?
Wiesz, że zdarzyło się coś interesującego w Białymstoku lub okolicy? Chcesz abyśmy o czymś napisali?
Napisz do nas
Więcej informacji